Odzyskanie przeszłości

26.07.2021

Czyta się kilka minut

 /
/

Wydawałoby się – jeszcze jeden portret rodziny ułożony ze strzępów wspomnień. Ciepły, choć zupełnie niesentymentalny, czasem bardzo zabawny. Ojciec – furiat i nieco męczący tetryk mający na każdy temat zdecydowane zdanie, matka – cokolwiek oderwana od życia, z okruchów rzeczywistości budująca własny świat, w którym czuje się bezpiecznie. Piątka rodzeństwa, w tym dwaj bracia, którzy w młodości wciąż się tłuką. Przyjaciele domu (niektórzy za granicą), zwariowana służąca myląca rodzajniki żeński i męski. No i w ogóle język – wewnętrzny kod rodzinny, ów tytułowy słownik, oparty na słyszanych od dzieciństwa zwrotach i powiedzenia, których podwójny sens odczytać mogą tylko wtajemniczeni. Wchodzimy w tę opowieść jakby od środka, toczy się ona po kole, więc i efektownej puenty nie będzie – wyjdziemy tak, jak weszliśmy, niespodziewanie i w trakcie toczonej właśnie rozmowy.

A więc wszystko to znamy? No, nie do końca. Bo w tym prywatnym i pozornie nieuporządkowanym trybie Natalia Ginzburg (1916––1991), świetna pisarka włoska, opowiedziała nie tylko dzieje własnej rodziny, ale i kawał historii. Rodzina jest włosko-żydowska i mocno lewicowa, akcja zaś toczy się za rządów Mussoliniego, podczas II wojny i tuż po niej. Jak przypomina w posłowiu tłumaczka: „To czasy początków, a potem triumfu faszyzmu, wprowadzenia ustaw rasowych, prześladowania Żydów, aresztowań i zesłań za prowadzenie działalności antyfaszystowskiej, a następnie czasy ruchu oporu i wyzwolenia”.

Apodyktyczny ojciec to profesor Giuseppe Levi, anatom i histolog, wybitny uczony, wychowawca trojga laureatów Nobla. Niemal każde z nazwisk, które jakby przypadkiem padają, jest znaczące. Są tu twórcy włoskiej socjaldemokracji i antyfaszyści. Jest rodzina Olivettich (imperium maszyn do pisania, a potem komputerów). Są pisarze, wydawcy, intelektualiści, jak Cesare Pavese, Giulio Einaudi, Felice Balbo (nie mylić z Italem!), żyjący na emigracji we Francji Nicola Chiaromonte i Andrea Caffi, skazany na wieloletnie więzienie Vittorio Foa. Do więzienia trafia też, choć na krótko, profesor Levi, a mąż autorki, Leone Ginzburg, zostaje po wkroczeniu Niemców zamordowany. Wszystko to w „Słowniku rodzinnym”, wydanym w 1963 r. i nagrodzonym prestiżową Premio Strega, się znalazło, ale bez patosu ani martyrologii. Natalia Ginzburg znalazła inny sposób, by wskrzesić przeszłość. Niespodziewany i znakomity. ©℗

Natalia Ginzburg SŁOWNIK RODZINNY. Przełożyła Anna Wasilewska, Wydawnictwo Filtry, Warszawa 2021, ss. 321.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Tomasz Fiałkowski, ur. 1955 w Krakowie, absolwent prawa i historii sztuki na UJ, w latach 1980-89 w redakcji miesięcznika „Znak”, od 1990 r. w redakcji „TP”, na którego łamach prowadzi od 1987 r. jako Lektor rubrykę recenzyjną. Publikował również m.in. w… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 31/2021