Reklama

Ładowanie...

Obcowanie dusz, obcowanie ciał

22.01.2018
Czyta się kilka minut
Śnić razem ten sam sen – czy może być bardziej kiczowaty koncept określający duchowe porozumienie? A jednak film Ildikó Enyedi wystrzega się melodramatyzmu.
Géza Morcsányi jako Endre i Alexandra Borbély jako Mária w filmie „Dusza i ciało” AURORA FILMS
O

Obraz, który zwyciężył na ubiegłorocznym festiwalu w Berlinie, nie sięga kieszonkowego Freuda, by opowiedzieć o tym, jak dwoje obcych sobie ludzi spotkało się gdzieś w onirycznej chmurze, w symbolicznym lesie, a na dodatek w przebraniach dzikich zwierząt.

„Dusza i ciało” to film, w którym świat ludzki i zwierzęcy mają ze sobą niejedno sekretne połączenie. Endre i Mária pracują w budapeszteńskiej ubojni bydła – on jest dyrektorem do spraw ekonomicznych, ona właśnie została zatrudniona na stanowisku kontrolera jakości mięsa. Trudno wyobrazić sobie mniej romantyczną scenerię dla historii o miłości. Zwłaszcza że węgierska reżyserka z dokumentalną skrupulatnością rejestruje codzienną pracę rzeźni: rażenie prądem, podciąganie na hakach, oprawianie i ćwiartowanie. Czasem widać, jak podczas wstępnej obróbki w zwierzęcych ciałach tli się jeszcze życie. Enyedi nie epatuje jednak...

5342

DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!

Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!

Masz już konto? Zaloguj się

Dostęp trzymiesięczny
69,90 zł

Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp roczny
199,90 zł

360 zł 160 zł taniej (od oferty 10/10 na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp 10/10
10,00 zł

Przez 10 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]