Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Miała być miastem idealnym. Zaprojektowana według zasad socjalistycznej utopii jako wymarzone miejsce do życia dla robotników kombinatu metalurgicznego. Budowa Nowej Huty rozpoczęła się latem 1949 r., a do Krakowa jako dzielnica została włączona w 1951 r. Harmonijny, symetryczny układ urbanistyczny powstał według planów głównego projektanta, Tadeusza Ptaszyckiego. Sercem miasta-ogrodu miał być plac Centralny, stworzony na wzór greckiej agory, a po przemianach noszący imię Ronalda Reagana (na zdjęciu).
Na początku lutego „zespół architektoniczny i urbanistyczny dzielnicy Nowa Huta” został oficjalnie uznany za Pomnik Historii. W całej Polsce takich miejsc jest 123. Pomnikiem Historii może zostać nieruchomy zabytek, który ma ponadregionalne znaczenie dla polskiego dziedzictwa kulturalnego i jest utrwalony w świadomości społecznej.
Lokalni aktywiści i urzędnicy wiążą z tym nadzieje na modernizację i ożywienie turystyczne. Bo po latach PRL-owskiej świetności, bycia jednym z centrów, gdzie działy się wydarzenia przełomowe dla kraju, Nowa Huta trafiła na listę miejsc porzuconych. Niedoinwestowana, z podupadającą infrastrukturą, słynąca raczej z przemocy niż inspirującej architektury. I mimo wielu zmian, walki ze stereotypami i rozpędzającej się gentryfikacji, z porzuceniem walczy do dziś. Honorowy tytuł brzmi pięknie, ale teraz trzeba znaleźć sposób, by tę „pomnikowość” wykorzystać: by stała się żywą inspiracją, a nie historyczną skamieliną. ©℗