Niewesołego Nowego Roku!

Po raz pierwszy odkąd pamiętam, w każdym razie za wolności, bo przedtem było wesoło z przymusu, przepowiednie i nastroje noworoczne są tak kiepskie lub - w najlepszym razie - umiarkowane. Wszystkie dane socjologiczne pokazują, że poprzedni rok Polacy oceniają marnie, a w tym nie spodziewają się niczego szczególnego. Od początku roku mamy podwyżki, które dotkną wszystkich niemal bezpośrednio - paliwa i pośrednio - wzrost cen wszystkiego, co się wozi, a czego się nie wozi? Jednak najważniejsze są nasze odczucia i nadzieje polityczne.

11.01.2004

Czyta się kilka minut

Miał to, przez krótki czas, być rok intensywnie wyborczy, teraz zostały nam tylko wybory do Parlamentu Europejskiego, które mogą i niemal na pewno skończą się kompromitacją pod względem frekwencji, a grozi nam też inna kompromitacja, która stanowiłaby bardzo poważne naruszenie jednej z podstaw demokracji, czyli idei reprezentacji. Otóż słyszymy, że wybitni politycy chcą startować w tych wyborach, żeby zyskać więcej głosów dla swojej partii, a potem z racji wielu zajęć w kraju wycofać się i dać szansę następnym na swojej liście. Gdyby się tak zdarzyło, zostalibyśmy niecnie oszukani, a skandal taki podważyłby nikłe już zaufanie wyborców do klasy politycznej. Miejmy nadzieję, że się w porę połapią, chociaż niekoniecznie, bo trudno jest wylansować nieznaną osobę, nawet jeżeli ma ona wszelkie kwalifikacje.

Nie ma się też czego spodziewać po scenie politycznej. Wyrok społeczny w sprawie Rywina już zapadł i zapewne ani komisja śledcza, ani sąd rewelacji już nie przyniosą, a jeżeli nawet kilku wysokich urzędników straci posady, to i co z tego? Oczywiście samo ujawnienie tej sprawy i śledztwo spowodowały pewne ożywienie działalności antykorupcyjnej, ale wiadomości z pierwszych stron gazet dostarczają wciąż nowego przedmiotu do rozważań i śledztw, co świadczy wprawdzie dobrze o gazetach, ale źle o rzeczywistości, gdyż korupcji końca nie widać, stała się, jak to mówią specjaliści, “systemowa", czyli nieusuwalna na razie.

Ponadto osłabienie SLD i wzrost w siłę innych partii wcale, jak na razie, nie prowadzą do jasnego obrazu przyszłego polskiego parlamentu i rządu. Siła i popularność “Samoobrony" nie zmniejsza się, Lepper jest popularny, a Liga Polskich Rodzin też się ma nienajgorzej. Jak i co z tego da się poskładać? Na razie nie ma mądrych.

Powinniśmy się cieszyć, że wchodzimy do Europy, ale jakoś się nie cieszymy. Obok elementu niepewności, jaki zawsze istniał (co będzie droższe, a co tańsze, kto zyska, a kto straci), pojawił się drugi element, a mianowicie straciliśmy jasność, czy w tej Europie tak bardzo nas chcą. Nie będę wracał do sporu o Niceę, ale jego pośrednią konsekwencją jest pewne znużenie i Polską w Europie, i Europą w Polsce, a już na pewno obustronny brak entuzjazmu. Na pewien czas, miejmy nadzieję, że tylko na pewien czas, straciliśmy najbliższych przyjaciół - Niemców. I zostaliśmy raczej sami, bo Hiszpania za górami.

Co dziwne, ale już niebezpieczne, to Polacy po raz kolejny nie cieszą się z tego, że zdarza się przełom w ich historii. Po raz kolejny nie jesteśmy dumni, tylko raczej zatroskani i niepewni, czy zdołamy wykorzystać szansę. Bardzo marna była polityka informacyjna na tematy europejskie, a w konsekwencji mamy poczucie kompletnego zamieszania w naszych głowach. Co, kto i konkretnie będzie z tego miał?

Otóż ten stan zamieszania w głowach rozciąga się niemal na wszystko i właśnie dlatego tak trudno się cieszyć z okazji Nowego Roku. Może nie będzie gorszy, ale - jak rzadko - nic na ten temat nie wiemy, żadnych planów nie znamy. A bardzo trudno się cieszyć się z podróży, kiedy nie wiadomo, czy autobus przyjedzie, o której przyjedzie i dokąd pojedzie.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 02/2004