Nieczyste

Po opisie uzdrowienia teściowej Piotra i kolejnych cudów Jezusa, Mateusz relacjonuje wydarzenia radykalnie odmieniające los dwóch kobiet. Jakiś przełożony synagogi przyszedł i padł przed Nim na twarz, mówiąc: - Moja córka właśnie skonała, ale połóż na nią rękę, a ożyje (Mt 9, 18). Bezimienny przełożony prosi Jezusa o wskrzeszenie córki, której imienia również nie poznajemy.

23.01.2005

Czyta się kilka minut

Nie dowiadujemy się nic o matce, o jej punkcie widzenia na prośbę przedkładaną Jezusowi. A może ona wydawać się trudna do zrozumienia: z psychologicznego punktu widzenia, ponieważ Mateusz nie przekazywał wcześniej wieści o cudzie wskrzeszenia, a jedynie o uzdrowieniach; z kolei obowiązujące Prawo mówiło, że kto dotknie zmarłego, będzie nieczysty przynajmniej przez siedem dni (por. Lb 19, 11nn). Jezus, nie odpowiadając przełożonemu, “powstawszy poszedł za nim z uczniami" (Mt 9, 19). Jego postawa zatem sugeruje, że zamierza spełnić zaskakującą prośbę ojca.

W historię córki przełożonego synagogi wpleciona zostaje historia drugiej kobiety. W drodze, na zewnątrz, “kobieta, która dwanaście lat cierpiała na krwotok, podszedłszy z tyłu dotknęła się kraju Jego [Jezusa] okrycia. Mówiła bowiem sobie: - Jeżeli tylko dotknę się Jego okrycia, będę uzdrowiona" (9, 20n). Nie poznajemy imienia kobiety ani środowiska, z którego pochodziła. Stoi sama, określona jedynie przez stan fizyczny, który czyni ją nieczystą, a więc wykluczoną ze społeczności, od dwunastu lat (por. Kpł 15, 19-30). Poznajemy natomiast jej wewnętrzny dialog, dzięki któremu pierwszy raz w Ewangelii Mateuszowej dochodzi do głosu punkt widzenia kobiety. Ta wiara daje jej moc do przekroczenia samej siebie, wyjścia poza restrykcje religijno-społeczne: przecież uzdrowienie oznaczało dla niej powrót do normalnego życia w społeczności. “A Jezus odwrócił się i zobaczywszy ją powiedział: - Ufaj, córko, twoja wiara cię uzdrowiła. I od tej chwili kobieta była zdrowa" (Mt 9,22). Jezus nie zważa na to, że dotknięcie kobiety uczyniło i Jego nieczystym. Wyraźnie wskazuje na wiarę kobiety i uzdrowienie jako odpowiedź na tę wiarę.

To nie koniec historii. Jezus przychodzi do domu przełożonego synagogi, gdzie zgromadzili się już “fletniści i tłum zawodzący z żalu" (9, 23). Zostaje przez nich wyśmiany, gdy mówi: “Idźcie sobie, bo dziewczynka nie umarła, ale śpi" (9, 24). Tłum jednak zostaje usunięty, zaś Jezus “wszedł do wnętrza, ujął ją za rękę i dziewczynka wstała" (9, 25). Podobnie jak w przypadku uzdrowienia teściowej Piotra, Mateusz używa tu czasownika określającego powstanie Jezusa z martwych (gr. egeiro). A zatem przywracająca do życia, życiodajna moc Jezusa objawia się przez uzdrowienia i wskrzeszenia.

Literacki zabieg Mateusza, polegający na wpisaniu historii jednego uzdrowienia w drugą, każe nam je też wzajemnie wyjaśniać. Obie mają podobną strukturę: oto ktoś całą nadzieję pokładając w Jezusie, występuje wobec Niego z prośbą i prośba ta zostaje spełniona. Najpierw chodzi o córkę przełożonego synagogi, potem o kobietę, którą Jezus nazywa “córką" (9, 22). Ta paralela ma też granice czy nawet przeciwieństwa. O ile przełożony synagogi zwraca się do Jezusa bezpośrednio, “padając przed Nim na twarz" (9, 18), o tyle kobieta cierpiąca na krwotok lęka się zbliżyć. Odwaga pozwala jej tylko na dotknięcie od tyłu skraju Jego płaszcza. Mimo że przedstawia prośbę w dalece pośredni sposób, zostaje przez Jezusa dostrzeżona, a prośba spełniona.

Można zauważyć rozwój postaci kobiecych wokół Jezusa w Ewangelii Mateuszowej: teściowa Piotra w ogóle nie zwraca się do Niego z prośbą, to On występuje z inicjatywą uzdrowienia. Prośbę o wskrzeszenie córki przełożonego synagogi formułuje w jej imieniu ojciec. W końcu kobieta cierpiąca na krwotok sama podejmuje inicjatywę, choć czyni to pośrednio. Pierwszy raz, jednak, wprost mówi się o wierze kobiety (9, 22), która zostaje przy tym przeciwstawiona niewierze innych grup skupionych wokół Jezusa: zawodzącego tłumu, który zgromadził się w domu przełożonego synagogi (9, 24), uczniów, których Jezus strofuje jako “ludzi małej wiary" (8, 26), nauczycieli Pisma (9, 3).

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 04/2005