Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Kobieta o wielkich czarnych oczach płacze po 30 latach: "Mój świat był Polską". Ktoś inny przypomina sobie rozmowę z urzędnikiem MSW. Na pytanie, co właściwie łączy żydowskiego studenta z Polską, egzaminowany z polskości reaguje zdziwieniem: - Jak to, co? Język, przywiązanie do wieszczów... Długo mógłby wymieniać. Po chwili brzmi głos Gomułki: "Tym, którzy uważają Izrael za swoją ojczyznę, gotowi jesteśmy wydać dokumenty wyjazdowe". Uwięziony uczestnik studenckich protestów nie słyszał wtedy przemówienia, a jedynie bolesny aplauz słuchaczy...
Ktoś zapamiętał tłumy żydowskich i polskich przyjaciół, którzy odprowadzali go na Dworzec Gdański. Ktoś inny Joasię, która przyniosła żółte chryzantemy. Ktoś do dziś próbuje zracjonalizować poczucie żalu, że wyjeżdżał samotnie: koleżanki ze szkoły po prostu się bały. Ktoś koryguje godzinę odjazdu: pociąg do Wiednia odjeżdżał dokładnie o godzinie 19.05. I jeszcze wspomnienie o pograniczniku, który sprawdzając dokumenty pyta: "Czy dziś wyjeżdża cała Polska?".
Od lat mieszkają w Izraelu, Ameryce, Europie. Objęci, na spotkaniu w Aszkelonie śpiewają zapamiętaną w Polsce piosenkę: "Nie płacz, kiedy odjadę, sercem będę przy tobie". Zachowali polskie księgozbiory, przywiezione z Polski pierzyny i dywany. Są Żydami, Izraelczykami, Amerykanami i - mimo bólu - Polakami. Czy państwo polskie nie powinno ich przeprosić??Agnieszka Sabor
"DWORZEC GDAŃSKI", scen.: Teresa Torańska; reż.: Maria Zmarz-Koczanowicz, zdj.: Rafał Paradowski, Andrzej Adamczak, muz.: Janusz Stokłosa, montaż: Grażyna Gradoń, producent: Agnieszka Traczewska, koprodukcja: Studio Filmowe Largo/Instytut Adama Mickiewicza/PISF/TVN, Polska. Emisja: TVN, 25 marca, godz. 22.45.