Kronika pewnego przedwiośnia

Błyskotliwy montaż archiwaliów opatrzony autorskim komentarzem Adama Michnika pozwala poczuć atmosferę polskiego Marca 1968. A także osamotnienie jego bohaterów.

31.03.2009

Czyta się kilka minut

Seweryn Blumsztajn, 1965 r. /fot. Studio Filmowe Largo /
Seweryn Blumsztajn, 1965 r. /fot. Studio Filmowe Largo /

Telewizyjne przemówienia i kroniki filmowe, materiały operacyjne SB i monodram Ryszarda Filipskiego "Przed grudniem" - dokumentalistka Maria Zmarz-Koczanowicz po znakomitym "Dworcu Gdańskim" powraca do tematu marcowego, rekonstruując tamte zdarzenia krok po kroku. Nazwała swój film przewrotnie: "Zwyczajny Marzec", choć przecież nazwę tego miesiąca piszemy do dzisiaj wielką literą dlatego właśnie, że wcale zwyczajny nie był. Tytuł filmu nawiązuje też, co oczywiste, do "Zwyczajnego faszyzmu" Michaiła Romma - klasyka radzieckiego dokumentu z 1965 r. Opierając się na podobnym schemacie, zestawia ze sobą materiały archiwalne i dopełnia je osobistą narracją. W polskim filmie emocjonalna temperatura i zdziwienie ("jak to wszystko było możliwe?!") są tym bardziej autentyczne, że bohaterem/narratorem jest ofiara tamtych wydarzeń.

Doskonały pomysł - skonfrontować dzisiejszego Michnika, relegowanego z uniwersytetu i aresztowanego wraz z Henrykiem Szlajferem 8 marca ’68 r., z oficjalnymi materiałami filmowymi z tamtych czasów. Wielu z nich przyszły naczelny "Wyborczej" raczej nie mógł znać, bo kiedy je emitowano w telewizji, odsiadywał właśnie wyrok. Stąd spontaniczność jego reakcji i osobisty ton komentarza. To jego oczami oglądamy krótką, ale jakże złożoną kronikę Marca: perfidię antysemickiej nagonki, moc pokoleniowego przeżycia ówczesnych polskich inteligentów, a przy tym wyzierającą raz po raz niepewność systemu, coraz bardziej grzęznącego w cynizmie, podpierającego się karykaturalną retoryką towarzysza "Wiesława", opartą na nienawiści i pogardzie. Ale czy rzeczywiście istniały wówczas, jak sugeruje narrator, tylko dwie Polski - bitych i bijących? Polska protestujących przeciwko zdjęciu z afisza "Dziadów" Dejmka i Polska pozdrawiających władzę ludową w pierwszomajowym pochodzie? Pewnie zbyt uproszczony to podział. Obok żyła przecież ta trzecia, najliczniejsza: Polska zwyczajna i obojętna. Stojąca w kolejce po papier toaletowy i bardziej podekscytowana zwycięstwem Górnika Zabrze nad Manchesterem United niż zamieszkami na uczelniach. Dopiero wraz z nadejściem Solidarności to wspomniane przez Michnika rozdzielenie wyraźnie się pogłębiło. Bohaterowie Marca protestowali samotnie.

W filmie kilkakrotnie pada słowo "upokorzenie". Knebel wypluty na przedwiośniu ’68 r. został ponownie wciśnięty w gardło polskiej inteligencji. Tysiące Polaków o obco brzmiących nazwiskach musiało opuścić kraj. Zawieyski, Słonimski, Kisielewski i wielu innych zapłaciło słoną cenę za swój "gest Kozakiewicza". Wkrótce potem I sekretarz Leonid Breżniew zaszczycił swą obecnością V Zjazd PZPR, podczas gdy gawiedź podziwiała radziecki cyrk z popisowym numerem, jakim był taniec z niedźwiedziem na lodzie. I choć narrator filmu, nawiązując do IV RP i ataku na "wykształciuchów", kojarzy jej język z dawną retoryką marcową, trauma tamtej epoki wydaje się nieporównywalna. Dokument Zmarz-Koczanowicz znakomicie odtwarza cały jej absurd i grozę. W sytuacji, kiedy 87 proc. młodych Polaków przyznaje się do swojej ignorancji w tym temacie, film tak trafnie i ciekawie syntetyzujący marcowe wydarzenia trafia w swój czas nie tylko ze względu na niedawną rocznicę.

ZWYCZAJNY MARZEC - reż. Maria Zmarz-Koczanowicz, Polska 2009, Studio Filmowe Largo dla TVP 2, 7 IV, 22.30

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Krytyczka filmowa „Tygodnika Powszechnego”. Pisuje także do magazynów „EKRANy” i „Kino”, jest felietonistką magazynu psychologicznego „Charaktery”. Współautorka takich publikacji, jak „Panorama kina najnowszego”, „Szukając von Triera”, „Encyklopedia kina”, „… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 14/2009