Nawracać Żydów czy nie

Wydana przez amerykańskich biskupów "Nota o niejednoznacznościach w »Refleksjach o Przymierzu i misji«" daje zielone światło dla prowadzenia misji wśród Żydów

04.08.2009

Czyta się kilka minut

Benedykt XVI przed Ścianą Płaczu w Jerozolimie, 12 maja 2009 r. / Fot. KNA-Bild /
Benedykt XVI przed Ścianą Płaczu w Jerozolimie, 12 maja 2009 r. / Fot. KNA-Bild /

Nie jesteśmy autorami dokumentu "Refleksje o Przymierzu i misji", na temat stosunku chrześcijaństwa do Żydów, a niektóre jego sformułowania "mogą wprowadzać w błąd" oraz są "nie dość precyzyjne" i "niejednoznaczne" - oświadczyli biskupi USA. Ich stanowisko skrytykowały amerykańskie środowiska żydowskie.

Pod "Notą o niejednoznacznościach w »Refleksjach o Przymierzu i misji«" podpisały się dwie agendy amerykańskiego episkopatu: Komitet Spraw Doktrynalnych oraz Komitet Spraw Ekumenicznych i Międzyreligijnych (CEIA).

"Refleksje…" ukazały się w 2002 r. pod auspicjami CEIA i Narodowej Rady Synagog w USA. Często traktowano je jako wypowiedź episkopatu tego kraju. Tymczasem amerykańscy biskupi w "Nocie…" podkreślają, że autorami tego dokumentu są tylko i wyłącznie eksperci-doradcy CEIA i że nie wyraża on stanowiska Konferencji Katolickich Biskupów Stanów Zjednoczonych.

"Refleksje…" od początku spotykały się z krytyką części teologów i środowisk katolickich, głównie za rezygnację z prowadzenia misji wobec Żydów i niewłaściwe ujęcie tego, czym jest ewangelizacja-misja. Autorzy "Refleksji…" napisali: "Pogłębiające się katolickie rozumienie wiecznego przymierza między Bogiem i ludem żydowskim, razem z uznaniem prawdy o udzielonej przez Boga Żydom misji dawania świadectwa o wiernej miłości Bożej, prowadzi do wniosku, że działalność na rzecz nawrócenia Żydów na chrześcijaństwo już dłużej jest nie do zaakceptowania w Kościele katolickim". Amerykańscy biskupi piszą, że w kilku kwestiach sformułowania "Refleksji…" są niejednoznaczne i domagają się wyjaśnień.

Cały Izrael ma być zbawiony

"Nota…" wytyka autorom "Refleksji…" przede wszystkim niewłaściwe rozumienie ewangelizacji. Podkreśla, że zdają się znikać z niego "kluczowe elementy głoszenia [Chrystusa] i zapraszania do życia w Chrystusie". Zamiast tego jako formę ewangelizacji proponują oni dialog międzyreligijny, który jest - to cytat z "Refleksji…" - "wzajemnym wzbogacaniem się darami bez jakiejkolwiek intencji zachęcania partnera dialogu do przyjęcia chrztu". Tymczasem - stwierdza "Nota…" - nawet jeśli w dialogu normalnie nie zachęca się do wyraźnie chrztu, to jednak chrześcijanin w dialogu zawsze daje świadectwo przynależności do Chrystusa, "do czego wszyscy implicite są zachęcani".

Chociaż "Refleksje…" - według "Noty…" - poprawnie przyjmują, że judaizm jest religią wyrastającą z Bożego objawienia, a o przymierzu Izraela z Bogiem jasno świadczy Biblia, to jednak "mylące może być" stwierdzenie o "trwałej jakości tego przymierza", jeśli nie doda się do tego, że "dla katolików Jezus Chrystus, będąc wcielonym Synem Boga, wypełnia tak w historii, jak na końcu czasów tę szczególną relację, którą Bóg ustanowił z Izraelem". "Refleksjom…" - piszą biskupi - brakuje też jasnego stwierdzenia, że Kościół wierzy, iż Jezus Chrystus "wypełnia w sobie Boże objawienie, zaczęte wraz z Abrahamem, i że głoszenie tej Dobrej Nowiny całemu światu jest sercem misji Kościoła".

W "Nocie…" czytamy, że "Refleksje…" słusznie uznają możliwość konwersji Żydów na chrześcijaństwo, ale kwestię tę ujmują indywidualistycznie. Takie rozumienie nie uwzględnia nauczania św. Pawła o "włączeniu narodu żydowskiego jako całości w Chrystusowe zbawienie (podkreślenie moje - J. M.)" (por. Rz 11,25-26), nawet jeśli tajemnicą jest to, kiedy to się stanie. Ponadto "Refleksje…" błędnie zakładają, iż "generalnie nie jest dobre dla Żydów nawrócić się [na chrześcijaństwo] ani dla katolików czynić cokolwiek, co mogłoby prowadzić Żydów do konwersji, bo groziłoby to eliminacją »wyjątkowości żydowskiego świadectwa«". W tym miejscu "Nota…" cytuje krytykowany dokument: "Ich [ludu żydowskiego] świadectwo Królestwu Bożemu, które nie wyrasta z kościelnego doświadczenia Chrystusa ukrzyżowanego i wskrzeszonego, nie może być uszczuplane przez staranie o nawrócenie ludu żydowskiego na chrześcijaństwo". Takie stwierdzenie - piszą biskupi - "mogłoby prowadzić do błędnego wniosku, że Żydzi mają obowiązek nie stawać się chrześcijanami i że Kościół, odpowiednio, ma obowiązek nie udzielać chrztu Żydom".

"Nota…" kończy się słowami: "Za św. Pawłem uznajemy, że Bóg nie […] zmienia swego postanowienia co do «darów łaski i wezwania», których udzielił narodowi żydowskiemu (por. Rz 11,29). Jednocześnie wierzymy też, że wypełnienie przymierzy, zaiste, wszystkich Bożych obietnic danych Izraelowi, odnajdujemy tylko w Jezusie Chrystusie. Dzięki łasce Bożej prawo do usłyszenia Dobrej Nowiny przynależy do każdego pokolenia. Wypełniając zadanie dane mu przez Pana, Kościół, szanując ludzką wolność, głosi te prawdy Ewangelii w miłości".

Protest Żydów

Środowiska żydowskie w USA skrytykowały dokument amerykańskich biskupów, twierdząc, że - wbrew logice rozwoju relacji chrześcijańsko-żydowskich - daje on zielone światło dla prowadzenia misji wśród Żydów.

Abraham Foxman, kierujący amerykańskim oddziałem Ligi Przeciwko Zniesławieniu (Anti-Defamation League), powiedział: "Dokument ten na pierwszy rzut oka przywraca koncepcję, że katolicy mogą posługiwać się dialogiem międzyreligijnym jako narzędziem zachęcania Żydów do przyjęcia chrześcijańskiego chrztu. Jeśli tak, to jest nie do przyjęcia, bo takie stanowisko promowałoby nieufność między Żydami i katolikami oraz podważało lata budowania pozytywnej relacji opartej na wzajemnym zaufaniu i szacunku do naszych różnic w wierze". Liga wezwała amerykański episkopat do ponownego potwierdzenia poglądu autorów "Refleksji…", że dialog chrześcijan z Żydami winien być prowadzony "bez jakiejkolwiek intencji zachęcania partnera dialogu do przyjęcia chrztu".

W sprawie "Noty…" doszło do spotkania przedstawicieli Zjednoczenia Kongregacji Ortodoksyjnych Żydów Ameryki i Rady Rabinów Ameryki oraz Konferencji Katolickich Biskupów Stanów Zjednoczonych. Dr David Berger, szef Wydziału Studiów Żydowskich w Yeshiva College, oświadczył, że ortodoksyjni Żydzi nie mogą uczestniczyć w dialogu, który w istocie jest zawoalowanym uprawianiem prozelityzmu, nieuczciwym nawracaniem na swoją wiarę.

Ks. James Massa, dyrektor sekretariatu Komitetu Spraw Ekumenicznych i Międzyreligijnych w amerykańskim episkopacie, tłumaczył: "W naszej dyskusji istotne jest pojęcie świadectwa. Jako katolicy zaangażowani w dialog prawdy, nie możemy nie dawać świadectwa Chrystusowi, która dla nas jest synonimem prawdy. Bez uznania naszej wdzięczności za Boże objawienie w Chrystusie nie możemy zasiadać do stołu [dialogu] i mówić o tym, jak rozumiemy pojęcia sprawiedliwości, współczucia i budowania wspólnego dobra - a więc te wartości, które promowane są w naszych dialogach międzyreligijnych".

Nawracać do tego samego Boga?

Autorzy "Refleksji…", twierdząc, że misja chrześcijan wobec Żydów jest dziś nie do przyjęcia, opierają się na wypowiedziach papieży, szczególnie Jana Pawła II, który choćby w 1980 r., podczas spotkania z gminą żydowską w Moguncji, powiedział: Żydzi są "ludem Bożym nigdy nieodwołanego przez Boga Starego Przymierza". W rzymskiej synagodze ten sam papież powiedział: "Religia żydowska nie jest dla naszej religii rzeczywistością zewnętrzną, lecz należy do jej wnętrza".

Dokument cytuje też wypowiedź kard. Waltera Kaspera, przewodniczącego Papieskiej Komisji ds. Kontaktów Religijnych z Judaizmem: "Kościół wierzy, że judaizm, tj. wierna odpowiedź ludu żydowskiego na nieodwołalne Boże Przymierze, jest dla nich zbawczy, bo Bóg jest wierny swoim obietnicom. […] Termin «misja», we właściwym sensie, wyraża nawracanie od fałszywych bogów i idoli do prawdziwego i jednego Boga, który objawił się w historii zbawienia z Jego wybranym ludem. Tak więc misja, w ścisłym sensie, nie może być używana w odniesieniu do Żydów, którzy wierzą w prawdziwego i jednego Boga. Dlatego, co charakterystyczne, nie istnieje żadna katolicka organizacja misyjna dla Żydów. Istnieje dialog z Żydami; żadna wobec nich misja we właściwym sensie tego słowa".

Kard. Kasper przy innej okazji wskazał na to, co łączy judaizm z chrześcijaństwem: "Przede wszystkim mamy wspólną Biblię Hebrajską (jak ją nazywają Żydzi), czyli Stary Testament (jak my mówimy). Mamy wspólnie tego samego ojca w wierze, Abrahama i Mojżesza, i Dziesięcioro Przykazań, Patriarchów i Proroków, Przymierze i obietnice jednego i jedynego Boga, jak również nadzieję mesjańską. Ponieważ to wszystko wspólnie posiadamy i ponieważ jako chrześcijanie wiemy, że dzięki wierności Boga Jego Przymierze z Izraelem nie zostało odwołane (por. Rz 11,29; por. 3,4), misja wzywająca do nawrócenia się z bałwochwalstwa do żywego i prawdziwego Boga (por. 1 Tes 1,9) nie odnosi się i nie może być stosowana do Żydów. Oni wyznają żywego, prawdziwego Boga, który udzielał im i nadal udziela swego wsparcia, nadziei, zaufania i siły w tak wielu trudnych sytuacjach ich historii".

Czyż naprawdę trzeba prowadzić misję wobec tych, których z wyznawcami Chrystusa łączy wiara w tego samego Boga, Biblia Hebrajska, Ojcowie w wierze, Patriarchowie i Prorocy, Dekalog, Przymierze, obietnice jednego i jedynego Boga oraz nadzieja mesjańska?

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]