Molestowanie na UW: w sprawie „Językoznawcy” reaguje uczelnia
Molestowanie na UW: w sprawie „Językoznawcy” reaguje uczelnia
W poniedziałek 21 marca opisaliśmy historię molestowania kilkunastu kobiet przez znanego językoznawcę, profesora Wydziału Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego. W naszym materiale poszkodowane osobiście zabrały głos.
Kobiety zaczęły walczyć o swoją sprawę prawie rok temu. Siedem poszkodowanych złożyło wspólny wniosek do Komisji Rektorskiej ds. Przeciwdziałania Dyskryminacji UW. Najwcześniejsza opisana we wniosku historia to rok 1999, ostania pochodzi z 2019 r.
Opinię komisji, z której wynika, że skarga kobiet jest wiarygodna, rektor otrzymał 17 stycznia. Kobiety zdecydowały się na publiczne zabranie głosu w połowie marca, gdyż czuły, że z ich sprawą, mimo opinii komisji, nie dzieje się nic więcej.
„Nie mogąc przesądzić o prawnej winie osoby oskarżanej, dajemy pełną wiarę świadectwom ofiar. Milczenie ze strony Wydziału do momentu upublicznienia tej sprawy w żaden sposób nie wynikało z chęci jej ukrycia, lecz wyłącznie ze względu na obowiązujące nas uniwersyteckie procedury. Wspieraliśmy, wspieramy i będziemy wspierać wszystkie ofiary molestowania seksualnego. Jednocześnie bierzemy na siebie środowiskową odpowiedzialność za oburzające i haniebne zachowania osób związanych z naszym Wydziałem” – napisali dziś w oświadczeniu dziekan i Rada Wydziału Polonistyki UW.
Czytaj reportaż Anny Goc: Profesor powiedział, że zdałam z wyróżnieniem. Podszedł do mnie, przycisnął do siebie, włożył mi język do ust. Dwa metry dalej stał drugi profesor, patrzył w okno.
ogłoszenie społeczne
Ten materiał jest bezpłatny, bo Fundacja Tygodnika Powszechnego troszczy się o promowanie czytelnictwa i niezależnych mediów. Wspierając ją, pomagasz zapewnić "Tygodnikowi" suwerenność, warunek rzetelnego i niezależnego dziennikarstwa. Przekaż swój datek:
Autor artykułu

Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]