Mleczne zęby

"Mleko" nie jest filmem dla każdego. Opowiadając o melancholii tureckiej prowincji, uroczyście celebruje każde ujęcie, co chwila zatrzymuje naszą uwagę na pejzażu, na zbliżeniach twarzy czy rejestrowaniu drobnych czynności.

06.04.2009

Czyta się kilka minut

Współczesne filmy tureckie, a zwłaszcza te z nurtu "festiwalowego", robione z myślą o widzu zagranicznym, ciekawym dzisiejszej anatolijskiej rzeczywistości, można rozpoznać już od pierwszych kadrów. Zderzając ze sobą odchodzący powoli, oparty na tradycji świat rustykalny z napierającą zewsząd nowoczesnością, podszyte są podobną melancholią. Tak było ze zwieńczoną filmem "Uzak" wczesną twórczością Nuri Bilge Ceylana, z nagradzanymi filmami "Czasy i wichry" Rehy Erdema i "Puszka Pandory" Yeşim Ustao?lu, a ostatnio podobne napięcie odnajdujemy u twórcy "Jabłka" i "Mleka". Już same tytuły filmów Semiha Kaplano?lu wskazują na jakiś pierwotny porządek. Na ład bezpowrotnie utracony - ale czy zawsze wart rozpamiętywania i tęsknoty?

Bohater "Mleka", młody Yusuf z mieściny niedaleko Izmiru, patrzy, jak na jego oczach rozpada się bezpieczny i dotychczas przewidywalny świat. W tym świecie mężczyźni służą w wojsku, polują i strzegą swoich kobiet. W rodzinie Yusufa zaburzenie tego ładu nastąpiło już dawno. Przedwcześnie owdowiała, ciągle jeszcze piękna matka musi zarabiać jako przekupka sprzedająca własnego wyrobu sery i mleko. Chłopak rozdarty jest pomiędzy tradycyjną męską rolą żywiciela i opiekuna rodziny a niedojrzałością i wrażliwością, spełniającą się w pisaniu romantycznych wierszy. Niedawno skończył szkołę i, nie mając na razie innych perspektyw, pomaga matce w roznoszeniu mleka. Tyle że Yusuf sam ma jeszcze mleko pod nosem i mleczne zęby. Utożsamia się z nieżyjącym ojcem, traktując matkę niczym swoją własność. Jak swoją kobietę. Tuż obok ich ubogiego domku wyrastają nowoczesne blokowiska - choć wiele niewiast nadal zasłania włosy chustką, wróży z fusów i wzywa szamana, kiedy w domu zagnieździ się wąż.

Kaplano?lu już w pierwszej scenie filmu serwuje nam barbarzyński rytuał, w którym dziewczyna podwieszona za nogi nad gotującym się mlekiem ma wypluć ze swego ciała podstępnego gada. Rytuał okaże się skuteczny, choć niebywale drastyczny. Za chwilę zobaczymy młodego bohatera, jak spaceruje po starożytnych ruinach wraz z wyzwoloną dziewczyną w dżinsach, obsesyjnie wysyłającą sms-y. Te dwie sceny budują skomplikowaną przestrzeń, w jakiej przyszło Yusufowi dorastać. Domyślamy się, że prowincjonalny marzyciel ma przed sobą dwie drogi: albo pozostanie w miasteczku, konserwując swoje kompleksy i uprzedzenia, albo wyruszy w świat, pozostawiając za sobą dawne role, jako poeta i jako mężczyzna. Kontynuację jego losów odnajdziemy w "Jabłku", wcześniejszym z filmów tureckiego reżysera, w którym Yusuf po latach dobrowolnego wygnania wraca do miasteczka, by pogrzebać swoją matkę. Dopiero zestawione razem oba filmy nabierają właściwego sensu: mówią o konieczności ucieczki z gniazda, ale i o cenie, którą trzeba potem za tę decyzję zapłacić.

"Mleko" nie jest filmem dla każdego. Opowiadając o melancholii tureckiej prowincji, uroczyście celebruje każde ujęcie, co chwila zatrzymuje naszą uwagę na pejzażu, na zbliżeniach twarzy czy rejestrowaniu drobnych czynności. Jakby w taki właśnie sposób Kaplano?lu chciał wypowiedzieć rozrzedzony stan umysłu swojego bohatera - zawieszonego między dzieciństwem a dorosłością, zazdrośnie zapatrzonego w matkę, a zarazem niepewnego swej męskiej tożsamości. Pomimo zbyt otwartej "mlecznej" symboliki, film urzeka niedopowiedzeniami. Jak w scenie, w której Yusuf odwiedza kolegę ze szkoły, niedzielnego poetę harującego na co dzień w żwirowni. Niewiele mówiąc, chłopcy wymieniają się nawzajem wierszami, które za chwilę w skupieniu czytają na tle wielkich żwirowych hałd. W tej scenie Kaplano?lu jest nie tylko trzeźwym diagnostykiem tureckiej duszy. Jest poetą.

MLEKO (Süt) - reż. Semih Kaplano?lu. Prod. Turcja/Niemcy 2008. Dystryb. Agencja Promocji Manana.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Krytyczka filmowa „Tygodnika Powszechnego”. Pisuje także do magazynów „EKRANy” i „Kino”, jest felietonistką magazynu psychologicznego „Charaktery”. Współautorka takich publikacji, jak „Panorama kina najnowszego”, „Szukając von Triera”, „Encyklopedia kina”, „… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 15/2009