Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Bo też proza Komara stanowi ciąg precyzyjnie skonstruowanych opowieści, które często przybierają postać scenek dramatycznych, kreślonych z doskonałym wyczuciem napięcia i bezbłędną puentą. Prawda miesza się w nich czasem ze zmyśleniem, choć częściej bywa tak, że koincydencje i związki faktów i zdarzeń, które z pozoru wyglądają zupełnie nieprawdopodobnie, okazują się prawdziwe.
„Zaraz wybuchnie” to rzecz tyleż osobista, ile uniwersalna. Przypadki narratora i losy bohaterów, którzy wkroczyli w jego życie, prowadzą nas przez szaloną historię XX wieku i jej polski wariant, odsyłając też do wcześniejszych odsłon ludzkiego szaleństwa. Jak to misternie jest zrobione, można zobaczyć już na przykładzie jednego z pierwszych tekstów. Wspomnienie z dzieciństwa, wyprawa na Bródno po pijawki, odbyta z dziadkiem 10 grudnia 1949 r., staje się zapłonem epickiej narracji. Przypadek – poślizg pewnej ciężarówki na oblodzonej jezdni – sprawia bowiem, że wędrówka dziadka z wnuczkiem przez zimową Warszawę splata się ze zdumiewająco groteskową, choć całkowicie prawdziwą historią obchodów 70. rocznicy urodzin Stalina i wystawy darów narodu polskiego dla Generalissimusa w warszawskim Muzeum Narodowym. Finał zaś, który rozgrywa się pół wieku później i którego tu oczywiście nie zdradzę, przynosi rozwiązanie zagadki jednego z tych darów...
Są w tej książce stalinizm, Marzec i stan wojenny. Pojawiają się przyjaciele ojca autora, generała Wacława Komara, komunisty, więzionego i torturowanego w latach 50. (wspaniały portret generała Józefa Kuropieski!). Z windy obsługiwanej przez dziadka wychodzi niespodziewanie beznogi oficer radziecki, pierwowzór bohatera „Opowieści o prawdziwym człowieku” Borysa Polewoja. Jest anegdota z obozu dla internowanych o ożywczym działaniu głosu Władysława Bartoszewskiego. Jest historia pewnego chińskiego artysty i pewnego chińskiego działacza komunistycznego, wielkiego zbrodniarza – czyżby ich coś łączyło? Jest list sławnego francuskiego konserwatysty, hrabiego de Maistre – hrabia, żyjący w wieku XIX, opowiada o niezwykłym śnie, w którym pojawił mu się szczupły młody człowiek z wieku następnego...
Tyle może wystarczy. Czytajcie „Zaraz wybuchnie” – traktat o świecie, w którym toczy się nieustannie gra przypadku i konieczności, świecie podszytym okrucieństwem, ale sportretowanym z czułością i humorem. Cokolwiek czarnym. ©℗