Kronik ciąg dalszy

Dwa i pół miesiąca temu odnotowałem tutaj tom pierwszy tego prawdziwie monumentalnego wydawnictwa, które przygotował Andrzej Krzysztof Kunert - teraz pojawił się ciąg dalszy. To jeszcze nie koniec, tom obecnie wydany obejmuje bowiem tylko dziesięciolecie 1958-1968.
 /
/

To w biografii Władysława Bartoszewskiego czas ważnych zmian i decyzji. W 1960 r. zostaje wyrzucony z redakcji "Stolicy", gdzie pracował od stycznia 1957. Jak opowiada w rozmowie z Michałem Komarem, powodem stało się jego wystąpienie na spotkaniu współpracowników "Tygodnika Powszechnego"; treść przeciekła do Biura Prasy Komitetu Centralnego PZPR i bardzo się tam nie spodobała. "Parę dni później - wspomina - przyjechał do mnie Krzysztof Kozłowski, zapytał, czy to prawda, że zostałem wylany za wystąpienie na zebraniu w »TP«. - Prawda! - No to Turowicz proponuje, żebyś przyszedł do nas... To był koniec grudnia 1960 roku". Pismo, na którego łamach Bartoszewski publikował już od ponad trzech lat, staje się dla niego odtąd zarówno instytucjonalnym zapleczem, jak i główną trybuną publicystyczną oraz miejscem, gdzie zawsze znajdzie przyjacielskie wsparcie.

A posiadanie takiego miejsca oraz kręgu przyjaciół, którym można ufać, było w tamtych czasach czymś bezcennym. Zwłaszcza dla byłego więźnia politycznego, który wciąż znajdował się na celowniku tajnych służb. Jak pisze Kunert, 14 marca 1963 r. podjęto decyzję o rozpoczęciu rozpracowywania operacyjnego Bartoszewskiego przez Departament IV Ministerstwa Spraw Wewnętrznych "w związku z wrogą działalnością w »Tygodniku Powszechnym« i Klubie Inteligencji Katolickiej". W tym samym roku, o czym władze nie wiedziały, inwigilowany osobnik niepomiernie rozszerzył pole "wrogiej działalności", w listopadzie podjął bowiem współpracę z Rozgłośnią Polską Radia Wolna Europa. I jeszcze jeden cytat z Kunerta: "23 listopada 1966 r. zapadła decyzja o rozpoczęciu systematycznego rozpracowywania operacyjnego Bartoszewskiego przez Departament III Ministerstwa Spraw Wewnętrznych (równolegle z trwającym już od ponad trzech lat rozpracowywaniem przez Departament IV) »w związku z przekazywaniem do RFN (Radio Wolna Europa) materiałów szkalujących PRL«".

W kwestii współpracy z RWE oraz ciągów dalszych tej historii - w 1970 r. szykowano się do wytoczenia Bartoszewskiemu procesu i niewiele brakowało, by po raz trzeci po wojnie trafił do więzienia - odsyłam do książki Komara. W drugim tomie "Pism wybranych" śladem całej sprawy są krótkie teksty, które ukazywały się anonimowo w wydawanym w Londynie piśmie RWE "Na Antenie". Widać z nich, że i przygotowując materiały dla Wolnej Europy Bartoszewski nie wychodził z roli kronikarza historii najnowszej - tyle że w tym przypadku chodziło albo o jej niecenzuralne szczegóły, albo o represje komunistycznej władzy. Dowiadujemy się więc, jak za Gomułki urządzili się stalinowscy zbrodniarze z UB i jakie były okoliczności powstania PAX-u. Warszawski korespondent informuje też monachijską rozgłośnię o rewizjach u niepokornych adwokatów, Witolda Lisa-Olszewskiego i Władysława Siły-Nowickiego, a także o tym, że Kazimierz Moczarski, w czasie wojny działacz podziemia, po wojnie wieloletni więzień polityczny i przyszły autor "Rozmów z katem", został wyrzucony z pracy w "Kurierze Polskim", ponieważ w prywatnej rozmowie skrytykował politykę Gomułki wobec konfliktu na Bliskim Wschodzie...

Zasadniczy zrąb tomu tworzą jednak, jak poprzednio, artykuły poświęcone rozmaitym aspektom dziejów Polskiego Państwa Podziemnego pod okupacją niemiecką. Tematów mnóstwo: wojenne Wigilie, Wielkanoce i okupacyjne rocznice. Okoliczności pojawienia się na murach Warszawy kotwicy jako znaku Polski Walczącej i monograficzny szkic o Organizacji Małego Sabotażu "Wawer". Zapis wędrówki śladem walk Żydowskiej Organizacji Bojowej z doktorem Markiem Edelmanem. Oczywiście raz jeszcze historia Rady Pomocy Żydom "Żegota". Zapomniani poeci podziemia i polskie judaica literackie w publikacjach konspiracyjnych. Wspomnienie z Powstania Warszawskiego wywołane zdjęciem z hitlerowskiego archiwum...

Starannie udokumentowana faktografia łączy się często z nutą osobistą, z relacją świadka. Pomiędzy licznymi tekstami opisującymi podziemne życie literackie i wydawnicze jest opis konspiracyjnej aukcji bibliofilskiej w antykwariacie "Pod Białym Krukiem", prowadzonym przy ulicy Alberta I, króla Belgów (czyli Niecałej) przez badacza Norwida i bibliofila Juliusza Wiktora Gomulickiego. Opis zdumiewająco precyzyjny, co przestaje nas dziwić, gdy wśród nazwisk imiennie zaproszonych uczestników aukcji, którzy w pewne niedzielne południe na początku 1942 roku wejściem od podwórza wchodzili do lokalu antykwariatu, znajdujemy nazwisko Władysława Bartoszewskiego... Osobisty ton brzmi najmocniej w szkicu "Z Zofią Kossak w podziemiu", napisanym po śmierci autorki "Krzyżowców". A przy sposobności dowiadujemy się, że to właśnie ona poznała Bartoszewskiego z pewnym przybyszem z Krakowa, reprezentującym tamtejsze podziemie kulturalne. Po wojnie okazało się, że był nim Jerzy Turowicz... (Wydawnictwo Universitas, Kraków 2007, ss. 408. Wybór, opracowanie, przypisy i wstęp Andrzej Krzysztof Kunert. Na końcu indeks nazwisk. Seria "Klasycy współczesnej polskiej myśli humanistycznej" pod red. Andrzeja Nowakowskiego.)

Lektor

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 26/2007