Memento poświąteczne

Dewastacji środowiska Benedykt XVI nie pozwala usprawiedliwiać słowami "Czyńcie sobie ziemię poddaną".

28.12.2009

Czyta się kilka minut

Prestiżowe czasopismo amerykańskie "Foreign Policy" przyznało Benedyktowi XVI siedemnaste miejsce wśród setki myślicieli globalnych - to jest tych, "których wielkie idee kształtowały nasz świat w 2009 r.". Wśród zasług Papieża wymieniono i to, że "niespodziewanie umieścił Kościół w pierwszym szeregu obrońców środowiska i występował przeciw niebezpieczeństwom związanym ze zmianami klimatu".

Kto ciekaw owych zasług, niech przeczyta papieskie Orędzie na Światowy Dzień Pokoju (1 stycznia 2010 r.) poświęcone, z racji 30. rocznicy ogłoszenia św. Franciszka patronem ekologii, problematyce ochrony środowiska: "Jeśli chcesz krzewić pokój, strzeż dzieła stworzenia". Orędzie ogłoszono 8 grudnia, kiedy w Kopenhadze rozpoczynała się międzynarodowa konferencja klimatyczna, która - jak wiadomo - nie przyniosła żadnych znaczących rezultatów.

Ukazując katastrofalne dla świata konsekwencje zaniedbań i nadużyć wobec naturalnego środowiska, Papież wykazuje i przypomina, że troska o nie to kwestia na wskroś etyczna, a nadużycia i zaniedbania w tej materii są grzechem przeciw Bogu-Stwórcy oraz przeciw solidarności z bliźnimi, zwłaszcza najsłabszymi. Pisze, że kryzysu ekologicznego nie przezwycięży się bez zmiany modelu globalnego rozwoju oraz zmiany stylu życia. "Konieczne jest uwolnienie się od logiki czystej konsumpcji (...) technika jest objęta przykazaniem »uprawiania i doglądania ziemi« (por. Rdz 2, 15), którą Bóg powierzył człowiekowi", i trzeba ją tak ukierunkować, aby umacniała owo przymierze między człowiekiem a środowiskiem, które powinno odzwierciedlać stwórczą miłość Bożą.

Rozumowanie Benedykta XVI subtelnie kwestionuje tezę, według której dewastacja środowiska była i jest inspirowana biblijnym nakazem "Czyńcie sobie ziemię poddaną" (Rdz 1, 28). "Nie było [to] po prostu nadanie władzy, lecz raczej wezwanie do odpowiedzialności" - pisze Benedykt XVI.

Orędzie jest znakomicie skonstruowanym, teologicznym i etycznym manifestem na rzecz ekologii. Jednak nie bez zastrzeżeń. Pod koniec Orędzia czytamy: "Chętnie popieram wychowanie do odpowiedzialności ekologicznej, która (...) gwarantowałaby prawdziwą »ekologię ludzką«, a zatem potwierdziła z nowym przekonaniem nienaruszalność życia ludzkiego w każdej jego fazie i w każdej kondycji, godność osoby i niezastąpioną misję rodziny, w której wychowuje się w duchu miłości bliźniego i poszanowania środowiska".

Człowiek nie może się uważać za absolutnego władcę świata, który Stwórca powierzył jego trosce. Z drugiej strony budzi zastrzeżenia "koncepcja środowiska, zainspirowana ekocentryzmem i biocentryzmem", która "znosi różnicę ontologiczną i aksjologiczną między osobą ludzką a innymi istotami żyjącymi". W konsekwencji "zostaje (...) wyeliminowana nadrzędna tożsamość i rola człowieka". Takie myślenie toruje drogę nowemu panteizmowi, z akcentami neopogańskimi, które zbawienie człowieka wywodzą z samej natury pojmowanej w sensie czysto naturalistycznym. Dlatego - konkluduje Papież - "właściwe pojmowanie stosunku człowieka i środowiska nie prowadzi do absolutyzowania przyrody ani do uznawania jej za ważniejszą od samego człowieka".

Kwestia ekologiczna wymaga zaangażowania "nie tylko ze względu na przerażające perspektywy, jakie roztacza degradacja środowiska". Racją tego zaangażowania "powinno być przede wszystkim dążenie do autentycznej solidarności na skalę światową, opartej na wartościach miłości, sprawiedliwości i dobra wspólnego".

Mówiąc o konieczności zmiany modelu globalnego rozwoju oraz stylów życia, Papież miał na myśli m.in. straszliwe marnotrawstwo darów Bożych. Mówił o tym w czasie prezentacji papieskiego dokumentu kard. Renato Martino, przewodniczący Papieskiej Komisji "Iustitia et Pax". Wyliczył, że w krajach bogatych marnuje się 30 proc. jedzenia. W Stanach Zjednoczonych: 40-50 proc. W okresie świąt Bożego Narodzenia: 50 proc. we wszystkich krajach rozwiniętych. W samych Włoszech pozostaje niesprzedane i zmarnowane 240 tys. ton jedzenia, o wartości ok. miliarda euro. To - powiedział kardynał - wystarczyłoby na trzy posiłki dziennie dla 600 tys. osób.

To memento na czas poświąteczny.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Urodził się 25 lipca 1934 r. w Warszawie. Gdy miał osiemnaście lat, wstąpił do Zgromadzenia Księży Marianów. Po kilku latach otrzymał święcenia kapłańskie. Studiował filozofię na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pracował z młodzieżą – był katechetą… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 01/2010