Maturalna norma

"Maturalna klęska" - to najczęściej pojawiająca się w mediach zbitka słowna po ogłoszeniu, że co czwarty uczeń oblał egzamin dojrzałości. "Klęska" - dodajmy - nie pierwsza: podobne ogłasza się w okolicach czerwca dość regularnie.

04.07.2011

Czyta się kilka minut

Ale statystyki szczegółowe pokazują obraz bardziej skomplikowany: przez egzamin z polskiego na obowiązkowym poziomie podstawowym pomyślnie przeszło 96 proc. uczniów, a przez angielski - 95 proc. Jeśli dodać, że tylko 7 proc. (z grubsza tyle, co przed rokiem) oblało maturę bez prawa do tegorocznej poprawki - są to ci, którzy nie zdali więcej niż jednego przedmiotu obowiązkowego - odtrąbienie katastrofy okaże się cokolwiek przesadne.

Martwić mogą natomiast tegoroczne wyniki z matematyki. Martwić nie znaczy dziwić: nawet jeśli oblanie egzaminu przez 21 proc. uczniów w drugim roku obowiązkowej matematyki to efekt (jak chcą niektórzy uczniowie) trudniejszych niż zwykle zadań lub (jak chcą niektórzy urzędnicy) słabszego niż zwykle rocznika, te niskie loty wpisują się w tradycję systemu edukacyjnego, w którym matematyka - by ująć rzecz łagodnie - nie stanowi priorytetu.

Naturalnym tej tradycji pokłosiem na poziomie szkolnym jest słaba pozycja polskich uczniów w międzynarodowych zestawieniach matematycznych kompetencji (np. w oceniających uczniów w wieku 15+ badaniach umiejętności PISA). Na poziomie szkolnictwa wyższego zaś - niezrozumiała z rynkowego punktu widzenia skłonność do oblegania kierunków humanistycznych, a omijania dyscyplin technicznych i ścisłych. Wreszcie, na poziomie społecznym - swoisty etos polskiego humanisty, w ramach którego matematyczna ignorancja nie tylko nie jest powodem do wstydu, ale wręcz "humanistę" legitymizuje.

W kraju, w którym królowa nauk została wiele lat temu - z woli elit i przy poparciu społeczeństwa - zdetronizowana, a obowiązkowa matematyka zniknęła na wiele lat z egzaminu dojrzałości, 21 proc. oblanych matur to niski wymiar kary.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz działu krajowego „Tygodnika Powszechnego”, specjalizuje się w tematyce społecznej i edukacyjnej. Jest laureatem Nagrody im. Barbary N. Łopieńskiej i – wraz z Bartkiem Dobrochem – nagrody Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Trzykrotny laureat… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 28/2011