Małpy Wschodu i Zachodu

Gwałtowna reakcja naukowego eksperta Prawa i Sprawiedliwości na tablicę umieszczoną w Centrum Nauki Kopernik w Warszawie, a przedstawiającą schematycznie ujęte sylwetki pary małp wąskonosych – skłania do garści spostrzeżeń.

11.11.2013

Czyta się kilka minut

Jak powszechnie wiadomo, nawet tym, którzy do muzeów nie chadzają, tablica owa wedle eksperta jest, a raczej była – bowiem muzeum rzecz wyniosło na zaplecze – „promocją pornografii i pedofilii”. Sprawą zajmuje się prokurator czterdziestomilionowego kraju we wschodnim środku Europy. Oto „promocja” ta – wedle eksperta – ma polegać na oznakowaniu, takoż schematycznym, bo kropkami, szczególnie wrażliwych na dotyk miejsc na ciałach małp tu wspomnianych. Nie ulega kwestii – do tego opinia publiczna już się zdążyła przyzwyczaić – iż eksperci naukowi PiS widzą i czują inaczej niż eksperci innego chowu.

Nie ulega żadnej kwestii, że wskazywanie – zwłaszcza małpom, a osobliwie małpom wąskonosym, wyposażonym w ogromne mózgi i zaawansowane systemy nerwowe – miejsc w ich ciałach na dotyk wrażliwych nie może być dla nich nowiną. Rzec trzeba, że małpy wąskonose są w tych sprawach oblatane jak żadne inne stworzenia boże. Są to tematy zbadane i omówione przez małpy małe, duże, młode i stare, oraz pramałpy – po wielokroć. Są to zagadnienia – tak to ujmijmy – omawiane przez nie na bieżąco, odkąd małpy te nabyły umiejętności omawiania. Słowem: nie może być tu mowy o promocji czegokolwiek, bowiem przy całym szacunku dla polskich promotorów nauki – sprawę wypromowano już bardzo dawno. Pornografia ani pedofilia nie mają tu nic do rzeczy. Stosowniejszy byłby zarzut, iż Centrum Nauki Kopernik wydaje pieniądze na eksponaty, których tematyka jest już szeroko zapoznana i nie tyle zalazła sadzą, co opleciona jest taką mnogością interpretacji, że załatwienie tematu za pomocą kropek na tablicy poglądowej jest dziełem skrajnie nieodkrywczym kopernikańsko.

Oto – dla przykładu – znacznie ciekawszym eksponatem byłoby wskazanie miejsc wrażliwych dotykowo u chrząszczy. Pobieżna orientacja daje przypuszczenie, że w przypadku tych owadów kropkę umieszczono by w okolicach pokładełka teleskopowego – to wtręt dla zaspokojenia zdrowej ciekawości czytelnika. Należy uznać, że wedle logiki ekspertów PiS – byłaby to jednak widoma promocja zoofilii. Jest to pewnik niepodlegający dyskusji i w umiarkowanie efektowny sposób ją zamykający.

Jest jednak w całej sprawie pewien smaczek, sumujący stosunek wspomnianego tu eksperta naukowego PiS, a przy okazji posła do Parlamentu Europejskiego z siedzibą w Brukseli, do zagadnień związanych z cielesnością w różnych miejscach Europy. W Brukseli znajdujemy bez trudu wizerunek siusiającego chłopca i jest to symbol owego miasta. Figurka stoi na ulicy nie od dziś. Nie jest ona schematem, a wręcz przeciwnie, co więcej: nazywa się Manneken Pis. Ów pomnik jest doprawdy skrojony na miarę pisowskiej eksperckości i widzenia, idealnym pretekstem do demonstracji dla zwolenników tej zdumiewającej organizacji, jest też wielkim tematem dla polskiej prokuratury, która ma najpewniej międzynarodowe uprawnienia do ścigania promocji pornografii i pedofilii. Skandaliczna bierność europrofesora wobec tej skandalicznej figurki, brak żarliwej filipiki i zaniechanie zawiadomienia organów ścigania daje asumpt do stwierdzenia, że ów ekspert inaczej sobie poczyna wśród małp wąskonosych Zachodu, a inaczej zgoła wobec małpek ze Wschodu.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Felietonista „Tygodnika Powszechnego”, pracuje w Instytucie Literackim w Paryżu.

Artykuł pochodzi z numeru TP 46/2013