Wakacje w mieście
Jak sobie poradzić, kiedy wszyscy znajomi wyjechali? Kiedy dają o sobie znać publikując zdjęcia na tle krzywych wież, wulkanów i raf koralowych? Czym my się możemy popisać?
Założeniem dzisiejszych rozważań będą wakacje spędzone we własnym mieście. Dodać trzeba, że chodzi o miasto będące solidną atrakcją turystyczną, a więc schlebiającą przede wszystkim przyjezdnym i tym samym z gruntu gardzącą tubylcem. Tubylec jest tu osobliwością zbędną i przeszkadzającą we wszystkim, chyba że stanie się eksponatem.
Zważyć jednak należy, że nie będą to wyłącznie narzekania. I pamiętajcie, że podobne są losy tubylców we wszystkich atrakcyjnych, odwiedzanych przez was podczas wakacji miastach, nie tylko w Krakowie.
Póki animatorzy turystyki w naszym mieście nie orientują się, żeśmy miejscowi, jesteśmy obiektem i mrocznym przedmiotem ich pożądania. Ich naczelnym założeniem jest bowiem uznanie, że wszyscy na ulicy są turystami. Tylko część animatorów turystyki masowej podejmuje trud kształcenia oka ku zdolności rozróżniania miejscowego od...
Załóż bezpłatne konto i zaloguj się, a będziesz mógł za darmo czytać 6 tekstów miesięcznie!
Wybierz dogodną opcję dostępu płatnego – abonament miesięczny, roczny lub płatność za pojedynczy artykuł.
Tygodnik Powszechny - weź, czytaj!
Więcej informacji: najczęściej zadawane pytania »
Usługodawca nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczane przez Użytkowników w ramach komentarzy do Materiałów udostępnianych przez Usługodawcę.
Zapoznaj się z Regułami forum
Jeśli widzisz komentarz naruszający prawo lub dobre obyczaje, zgłoś go klikając w link "Zgłoś naruszenie" pod komentarzem.
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Popłakałam się ze śmiechu,
Jutro