Kuku na muniu

Najprawdopodobniej nie ostał się ani jeden element prawicowego etosu, na którym można by się dziś oprzeć, a który mógłby posłużyć do serio rozmowy - rozmowy osobnika z centrum z osobnikiem prawicowym.

10.01.2012

Czyta się kilka minut

Politycznie i światopoglądowo prawica jest zdziecinniała już do cna. Tydzień w tydzień ludzie prawicy rozśmieszają swych przeciwników, zarówno swymi teoriami, jak i praktykami. W każdej sprawie mają do napisania tak wiele, że zasadne staje się pytanie, skąd u nich tyle zapału, ich umiłowania do pisania właśnie i dlaczego nikt ich nie hamuje. Wręcz odwrotnie: ktoś ich zachęca i napędza.

Sprawa bodaj najświeższa to analiza - nie pierwsza zresztą - akcji Jerzego Owsiaka. Od lat po Bożym Narodzeniu powstaje trochę tekstów, które mają odsłonić nieco tajemnic skrywających charakter tego nader energicznego człowieka. W tym roku udało się odkryć i ujawnić tzw. "nowe fakty", prawdopodobnie nieznane dotychczas opinii publicznej. Okazało się właśnie, że jego ojciec był ateistą i milicjantem. Informację o etacie starego Owsiaka podano na portalu wPolityce w tonie odkrywczym, podobnym w stylu do plotek o miłostkach Hitlera czy skłonnościach Jeżowa. Wnioski czytelników są diamentowo przejrzyste. Tylko syn milicjanta i ateisty był w stanie wykoncypować akcję tak perfidną jak Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. W Owsiaku synu tkwi po prostu dziedziczna milicyjność, co widać po tym, jak sprawnie dowodzi swymi pododdziałami. Nie ulega wątpliwości, że jest to propagowanie łysenkizmu w stanie czystym, niezmąconym osiągnięciami światowej genetyki.

Gdy czyta się podobne treści, żal wszystko ściska, żal każe wysnuwać wnioski dalsze i stawiać pytania ot choćby takie: cóż lobby milicyjne stojące za Owsiakiem robi z tą górą szmalu, uzupełnianą rok w rok, od 20 lat za pomocą "psychicznego terroru" szerzonego w pierwszą niedzielę po Trzech Królach. Oficjalnie lobby owo kupuje sprzęt medyczny, innych celów portal wPolityce na razie nie ujawnia, zostawia je do inteligentnego wykoncypowania swym czytelnikom. Ludziom niewierzącym w upadek intelektualny prawicy cios zadają nie tyle dekonspiracje Owsiaka, a demaskacja Gombrowicza - jako autora niepotrafiącego pisać, i Picassa - jako malarza nieumiejącego malować. Obaj symbolizowali sztukę zdegenerowaną, Owsiak zaś jest ilustracją zdegenerowanego społeczeństwa. Żal prawicy, ma kuku na muniu.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Felietonista „Tygodnika Powszechnego”, pracuje w Instytucie Literackim w Paryżu.

Artykuł pochodzi z numeru TP 03/2012