Reklama

Ładowanie...

Kiedy nowe Dayton

Kiedy nowe Dayton

23.11.2020
Czyta się kilka minut
Ć

Ćwierć wieku temu, 21 listopada 1995 r. w Dayton (USA) prezydenci Bośni i Hercegowiny, Chorwacji i Serbii zawarli porozumienie, które zakończyło trwającą 3,5 roku wojnę. Był to najtragiczniejszy konflikt powojennej Europy – zginęło ponad 100 tys. osób, głównie cywili, a nazwy „Sarajewo” i „Srebrenica” stały się niemal synonimami ludobójstwa. Układ zagwarantował integralność terytorialną Bośni i Hercegowiny, ale nadał konstytucję, która scementowała separację trzech narodów, tworząc skomplikowany i niewydolny system ustrojowy, oparty na parytetach etnicznych. Nie udało się doprowadzić do pojednania zwaśnionych stron. Kraj rozwija się gospodarczo, a także integruje z Unią wolniej niż sąsiednie państwa.

Dziś system służy głównie nacjonalistycznym elitom. Umożliwia rządzenie dzięki rozgrywaniu podziałów etnicznych, co odwraca uwagę od korupcji i nieudolności rządzących. Dotychczas frustracja społeczeństwa znajdowała ujście w protestach. W 2014 r. demonstrowano pod hasłem „Jesteśmy głodni w trzech językach”. W 2018 r. manifestacje przeciwko bezkarności elit odbywały się równolegle w Sarajewie i Banja Luce, stolicy serbskiej części Bośni. Na początku listopada tego roku nastroje społeczne przełożyły się wreszcie na wynik głosowania. Odżegnująca się od haseł nacjonalistycznych opozycja wygrała wybory lokalne w większości dużych miast.

Według Europejskiego Sondażu Wartości w 2017 r. 74 proc. mieszkańców zadeklarowało dumę z bycia obywatelami Bośni. Przeczy to tezom nacjonalistycznych polityków, iż jest to państwo sztuczne. Zwolennicy reform mają nadzieję, że wygrana Joego Bidena przełoży się na większą aktywność USA w regionie i otworzy drogę do rewizji układu z Dayton, który, jak się tutaj mówi, był dobry, by zakończyć wojnę, ale kiepski, by zagwarantować trwały pokój. ©

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]