Jednonogi Obama

Bywa, że język zdradza więcej niż polityczna analiza. W amerykańskim języku politycznym określenie lame duck (dosłownie: chroma, kulawa, względnie jednonoga kaczka) funkcjonuje od ponad 80 lat.

10.11.2014

Czyta się kilka minut

Pozbawione dziś raczej niegdysiejszego sarkazmu czy ironii, odnosi się do tych polityków, którzy zbliżają się do końca kadencji. A w przypadku prezydenta: do chwili, gdy urzędująca głowa państwa przegrała walkę o reelekcję, następca już jest wybrany i (jeszcze) prezydentowi pozostaje sprzątanie biurka, w oczekiwaniu na sformalizowanie tego, co faktycznie już się dokonało.

Barack Obama nie walczy o kolejną kadencję, bo nawet nie może, a do końca obecnej (drugiej) zostały mu całe dwa lata – wybory następcy odbędą się jesienią 2016 r. A jednak po tym, co stało się w USA w minionym tygodniu, w komentarzach – zarówno w Stanach, jak też poza nimi – powszechne stało się używanie wobec Obamy określenia lame duck. Równie powszechna jest opinia, że amerykańskie wybory do obu izb parlamentu (Kongresu) były czymś więcej: wielu Amerykanów potraktowało je jako referendum i głosując, dawali wyraz rozczarowaniu Obamą. Jego Partia Demokratyczna straciła większość w Senacie; już wcześniej nie miała jej w Izbie Reprezentantów.

Tak dotkliwa klęska Demokratów sprawia, że Obama już teraz staje się lame duck: politykiem, który nie może realizować swych pomysłów i będzie zakładnikiem rywala, Republikanów. Kto wie, czy nie równie dotkliwa będzie dla niego samotność: już teraz wielu polityków Partii Demokratycznej nie życzyło sobie, aby prezydent wspierał ich kampanię, z obawy, że efekt będzie odwrotny. Za chwilę dystansować będą się od niego pretendenci do Białego Domu – Hillary Clinton już to robi. Zaś z punktu widzenia Polski główne pytanie brzmi: czy w polityce zagranicznej Obama postawi wreszcie na ostrzejszy kurs wobec Rosji – na co naciskają Republikanie.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz, kierownik działów „Świat” i „Historia”. Ur. W 1967 r. W „Tygodniku” zaczął pisać jesienią 1989 r. (o rewolucji w NRD; początkowo pod pseudonimem), w redakcji od 1991 r. Specjalizuje się w tematyce niemieckiej. Autor książek: „Polacy i Niemcy, pół… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 46/2014