Pełzający kryzys w Waszyngtonie
Pełzający kryzys w Waszyngtonie

Była to prawdziwa polityczna burza na szczytach władzy. 25 września przewodniczący Izby Reprezentantów Republikanin John Boehner ogłosił, że za miesiąc pożegna się ze stanowiskiem, a także zrzeknie się mandatu kongresmena.
Rezygnacja trzeciej osoby w państwie – taką pozycję ma lider izby niższej Kongresu – której nie obciążał przecież żaden skandal, to rzecz bez precedensu w Ameryce. Zdawałoby się, że prawica – mająca największy klub w Izbie od 1928 r. – daje mu solidny mandat. Ale jej ultrakonserwatywna frakcja, zwana Tea Party (Stronnictwo Herbaciane), przeprowadziła wewnętrzną rewolucję. Jej pierwszą ofiarą padł Boehner.
– Stała się rzecz oburzająca! Przewodniczący Boehner dogadał się z Nancy Pelosi [liderką demokratycznej mniejszości w Izbie Reprezentantów – red.], że do końca kadencji Obamy będą finansowane wszystkie programy proponowane przez rząd, w tym Planned...
Dodaj komentarz
Chcesz czytać więcej?
Wykup dostęp »
Załóż bezpłatne konto i zaloguj się, a będziesz mógł za darmo czytać 6 tekstów miesięcznie!
Wybierz dogodną opcję dostępu płatnego – abonament miesięczny, roczny lub płatność za pojedynczy artykuł.
Tygodnik Powszechny - weź, czytaj!
Więcej informacji: najczęściej zadawane pytania »
Usługodawca nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczane przez Użytkowników w ramach komentarzy do Materiałów udostępnianych przez Usługodawcę.
Zapoznaj się z Regułami forum
Jeśli widzisz komentarz naruszający prawo lub dobre obyczaje, zgłoś go klikając w link "Zgłoś naruszenie" pod komentarzem.
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]