Jaskółka

Czy w dzieciństwie otrzymujemy kształty świata widzialnego w postaci zwierząt i ptaków, które nas otaczają? Na przykład jaskółka, ten granat, ta elegancja, oswajamy się z tym i odtąd to dla nas obowiązujące. I odwrotnie: pająki, potwornie powiększone, ośmiornice pieczone na ruszcie, patrzące na nas mnóstwem swoich oczu, cała ciemność stworów ledwo uformowanych, posuwających się ruchem, jak się nam wydaje, niedołężnym, krokodylowate stwory wydobyte z dna fantazji.

18.04.2004

Czyta się kilka minut

Czy wszystko to jest naprawdę złudzeniem naszych zmysłów, czy ma jakąś podstawę w rzeczywistości? Czy rację miał Swedenborg, przypisując naturze zdolność tworzenia form powabnych albo przeciwnie - potwornych, po to, żeby zasilić nasz magazyn spostrzeżeń? W jakim stosunku do tego są ilustracje i atlasy ornitologiczne, zwłaszcza te z początku XIX wieku, przedstawiające ptaki kolorowane ręcznie? Czy na przykład nasza miłość do jaskółki nie bierze się z barw nadanych jej przez rysownika? A rojące się kłębowisko podrzędnych stworzeń nie pochodzi z pomyłki w perspektywie? To pytanie pada zwłaszcza dzisiaj, kiedy rozporządzamy mikroskopem i komputerem.

Świat XIX wieku był względnie bezpieczny. Obecnie zatracił swoje kształty oswojone i nie bardzo rozumiem młodego badacza natury, a są tacy, który oddaje się swojej pasji i gromadzi atlasy, w których rośliny i zwierzęta mają wymiary przypisane.

Powinniśmy właściwie stwierdzić, że wszelkie obrazy natury zostały daleko za nami, a naokoło nas trwa ziemia bez podziałów na dobro i zło, które były tworem naszej edukacji. Bo ostatecznie jaskółka kojarzyła się nam z czymś pięknym, a przez to samo i dobrym, natomiast gady i płazy z czymś brzydkim, a więc i złym. Dobro było piękne, brzydota oznaczała zło. Ale czy nie ulegaliśmy złudzeniu narzuconemu nam wcześnie wraz z wychowaniem? A nasze reakcje na ludzi, czyż nie są pochodnymi piękna i brzydoty natury?

Ileż to razy używano jaskółczych porównań na określenie ruchu szyi madonny naszych marzeń! Mówiono też o jaskółczym niepokoju, o jaskółczym granacie, błękicie, ale nigdy o kolorze żabim, chociaż żabia zieleń ma też swój urok. Jednak żaba uchodzi, zwłaszcza w oczach chłopców, za zwierzę, które wolno męczyć i poddawać torturom w pełnym przekonaniu, że to istota inna, która bólu nie czuje. Kraby i raki też kojarzą się nam z czymś najniższym w łańcuchu ewolucji, choć jest to jeszcze jedno złudzenie.

Jakiś sposób istnienia naszych percepcji świata przyrody nasuwa się więc mimo woli, a tym samym pomysł, że sama natura dostarcza nam gotowego podziału na dobro i zło, znajduje uzasadnienie i jest jakby źródłem pomysłu Hieronima Boscha. Ale czy tak jest naprawdę? Czy też raczej te wszystkie formy spotworniałe jawią się nam po to tylko, żeby uzbrajać nasz język?

Ale co się stanie, kiedy zniknie całe otoczenie przyrodnicze człowieka? A tym samym zniknie niewyczerpane źródło porównań i metafor? Nawet jeżeli obserwacja przyrody była oczywiście mylna i gnaty komara urastały do jakichś niebywałych rozmiarów:

Coś tam w lesie huknęło,

Coś tam w lesie trzasnęło,

A to komar z dębu spadł,

Złamał sobie w krzyżu gnat.

Czy jak w absurdalnym wierszyku dla dzieci zawierającym fragment:

Co ja taka śliczna muszka,

Mamże iść za żółtobrzuszka,

Nigdy na to nie pozwolę,

Starą panną zostać wolę.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 16/2004