Jak potoczyłoby się ich życie, gdyby Powstanie zakończyło się zwycięstwem?

Zapytaliśmy o to Powstańców warszawskich. Oto ich opinie.

29.07.2008

Czyta się kilka minut

Pomnik Powstania Warszawskiego, lipiec 2022 r. Fot. Adam Burakowski/REPORTER /
Pomnik Powstania Warszawskiego, lipiec 2022 r. Fot. Adam Burakowski/REPORTER /

Anna Jakubowska: Wierzyliśmy, że Zachód pomoże

Myślę, że gdyby Sowieci weszli wcześniej do Warszawy, powiedzmy na początku Powstania, to w życiu zwykłych ludzi niewiele by się zmieniło. Pewnie samo miasto nie byłoby tak zniszczone. Natomiast Armię Krajową dotknęłyby represje: dowódców by wywieziono na Wschód, a nas, zwykłych żołnierzy, prześladowano. Zginęłoby jednak mniej ludzi młodego pokolenia i oni wzmocniliby potem Polskę.

Żeby mówić o zwycięstwie, musiałaby być inna sytuacja polityczna. Alianci musieliby zrezygnować z pomocy Stalina. Wtedy Polska miałaby szansę, ale to - jak już teraz wiemy - było całkowicie niemożliwe.

Wtedy, przystępując do Powstania, inaczej rozumowaliśmy. Rzeczywiście wierzyliśmy, że Zachód nam pomoże…

Gdyby było takie prawdziwe zwycięstwo, to nie byłoby komunistycznej Europy Wschodniej, Polska wcześniej stałaby się krajem w pełni europejskim, nie byłoby prześladowań AK-owców. I moja siostra może by nie zginęła - ona została ranna i zginęła w Powstaniu, gdy ewakuowano Starówkę. Skończyłybyśmy studia, życie by się inaczej potoczyło.

Czy szczęśliwiej? Kto to może wiedzieć?

ANNA JAKUBOWSKA - ps. "Paulinka", w konspiracji od 1942 r., w Powstaniu sanitariuszka w batalionie AK "Zośka". Po wojnie represjonowana, w więzieniu spędziła pięć i pół roku.

Stanisław Aronson: Wtedy zostałbym w Polsce

Powstanie wygrane? Takiego scenariusza w ogóle nie było. Co to w ogóle znaczy: Powstanie wygrane? Czy to znaczy, że Niemcy po trzech dniach uciekają i zostawiają nam Warszawę, a my nie wpuszczamy Armii Czerwonej, a może bijemy się z Sowietami? To byłoby samobójstwo. A może następuje desant aliantów i to oni się biją z Rosjanami? Na takie pytania może odpowiedzieć tylko astrolog.

Ale… Gdyby rzeczywiście Niemcy się wycofali, co można sobie wyobrazić, to po wejściu Armii Czerwonej wszyscy AK-owcy byliby prześladowani, może wywiezieni na Wschód. Nie mam co do tego wątpliwości. Jedyna różnica byłaby taka, że miasto nie zostałoby zniszczone, Warszawa by ocalała.

Dla mnie osobiście sytuacja zmieniłaby się, gdyby nie było wojny i Zagłady, bo to Zagłada pochłonęła całą moją rodzinę i zadecydowała o moich dalszych losach. Kiedy w 1945 r. podejmowałem decyzję o wyjeździe z Polski, wiedziałem już, co znaczy NKWD i życie z Sowietami. Ale jeśli Polska zostałaby w strefie Europy Zachodniej z demokratycznym i liberalnym rządem, na pewno bym został. Przecież za tę Polskę walczyłem. I miałem tu przyjaciół.

STANISŁAW ARONSON - ps. "Rysiek", żołnierz Kedywu AK, uczestnik wielu akcji zbrojnych podziemia (np. likwidowania konfidentów), walczył w Powstaniu. W 1945 r., po ucieczce w czasie próby aresztowania przez NKWD, wyjechał na zawsze z Polski. Służył w 2. Korpusie we Włoszech pod rozkazami gen. Andersa. Po jego rozwiązaniu w 1947 r. wyjechał do Izraela. Walczył we wszystkich kolejnych wojnach izraelskich. Obecnie w stopniu podpułkownika rezerwy (na zdjęciu w mundurze armii izraelskiej).

Tadeusz Sumiński: Spotkałby nas ten sam los

Jakiekolwiek rozważania "co by było gdyby" są z góry skazane na niepowodzenie.

Każda odpowiedź byłaby niefortunna.

Niezależnie jednak od wyniku Powstania, nas, AK-owców, spot-

kałby ten sam los. Co najwyżej nieco później. Armia Krajowa i tak zostałaby rozgromiona.?h

TADEUSZ SUMIŃSKI - ps. "Leszczyc", w Powstaniu żołnierz batalionu AK "Zośka". Po wojnie aresztowany i przez pół roku przetrzymywany w komunistycznym więzieniu za przynależność do AK. Znany polski fotografik.

Jerzy Stefan Stawiński: Musieliśmy przegrać

W tej sytuacji politycznej, w której się Polska znajdowała, wygranie Powstania było niemożliwe.

Jeśliby jednak puścić wodze fantazji… Powstanie byłoby wygrane albo gdyby z pomocą przyszedł Stalin, czyli wyzwolił Warszawę, albo gdyby Niemcy zostali pokonani przez powstańców w bitwie o Warszawę - i wtedy stanęlibyśmy twarzą w twarz ze Stalinem. A on wszystkich nas wywiózłby do łagrów…

Pozytywny scenariusz jest w tej sytuacji niemożliwy. Powstanie musiało przegrać.?h

JERZY STEFAN STAWIŃSKI - uczestnik kampanii wrześniowej. W Powstaniu dowódca kompanii w pułku "Baszta", ps. "Łącki" i "Lucjan". Po wojnie służył w 2. Korpusie Polskim gen. Andersa. Do Polski wrócił w 1947 r. Pisarz, autor scenariuszy filmowych. Na ich podstawie powstały m.in. "Kanał" i "Eroica", a także niedawny film "Jutro idziemy do kina", przedstawiający losy trzech chłopców, którzy zdają maturę tuż przed wojną.

Stanisław Likiernik: Stalin zrobiłby to, czego nie zrobiliby Niemcy

Sytuacja Polski w 1944 r. była beznadziejna. Roosevelt i Churchill bardzo potrzebowali Stalina i nie mogli zrobić nic, co by mu się nie podobało.

Gdyby Niemcy się z Warszawy wycofali, to powstałaby sytuacja analogiczna do sprawy Katynia: alianci przecież wiedzieli, że sprawcą byli Sowieci, ale woleli milczeć. W wyzwolonej Warszawie chciałby zapewne wylądować londyński rząd emigracyjny, a to nie podobałoby się Stalinowi. Alianci musieliby więc temu zapobiec - albo stosunki ze Stalinem by się pogorszyły. W każdym razie gdyby Warszawa została oswobodzona przez AK, byłby to olbrzymi problem polityczny dla aliantów.

Oczywiście, wtedy wszyscy chcieliśmy, żeby Powstanie było zwycięskie. To byłoby wspaniałe. Pewnie przez dwa dni. Bo potem Stalin by się nami zajął i zrobił to, czego Niemcy by nie zdążyli zrobić.

Stalin jest tu kluczem. Gdyby był normalniejszy, to rozumiałby, że pomagając Polakom może poprawić stosunki polsko-rosyjskie. Ale on nie był człowiekiem załatwiającym sprawy pokojowo.?h

STANISŁAW LIKIERNIK - ps. "Stach", w konspiracji żołnierz Kedywu AK, w Powstaniu przeszedł szlak bojowy z Woli do Starego Miasta. Po wojnie osiedlił się we Francji. Swoje wojenne wspomnienia opisał w książce "Diabelne szczęście czy palec Boży?". Odznaczony m.in. Virtuti Militari.


Czytaj także: Po upadku powstania warszawskiego lewobrzeżna część stolicy była pustynią ruin. Atak Rosji na Ukrainę sprawia, że tamte obrazy nabierają przejmującej aktualności.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarka działu Świat, specjalizuje się też w tekstach o historii XX wieku. Pracowała przy wielu projektach historii mówionej (m.in. w Muzeum Powstania Warszawskiego)  i filmach dokumentalnych (np. „Zdobyć miasto” o Powstaniu Warszawskim). Autorka… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 31/2008