Ładowanie...
Feliks Szczęsny Janiewicz: zapomniany wirtuoz skrzypiec

Kiedy Fryderyk Chopin odwiedził Edynburg po raz pierwszy, w sierpniu 1848 r., Feliks Janiewicz już nie żył. W październiku, dwa dni przed ostatnim publicznym występem w mieście, Chopin skarżył się w liście do swej uczennicy, panny de Rosières: „Proszę sobie (...) nie wyobrażać, że to mi daje prócz zajęcia co innego jak zniecierpliwienie i przygnębienie, lecz spotykam tu dużo osób, które, zdaje się, lubią muzykę i męczą mię, bym grał, a ja przez grzeczność gram, za każdym razem żałując na nowo i przysięgając sobie, że się więcej nie dam nabrać”.
W tych słowach daje się wyczuć nie tyle kokieterię, ile wyczerpanie człowieka dotkniętego śmiertelną chorobą. W jednym wszakże Chopin miał rację: w Edynburgu istotnie było dużo osób, które lubiły muzykę. Przyczynił się do tego splot najrozmaitszych okoliczności, w których Janiewicz – wirtuoz skrzypiec, kompozytor i dyrygent, a zarazem...
DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!
Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!
Masz już konto? Zaloguj się
Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
360 zł 160 zł taniej
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Przez 10 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
Newsletter
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]