Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Brzmi gracko, ale zostawia niedosyt. Dlatego podsuwam Platformie hasło: „500 zł na każde dziecko... Boże”. To dopiero szach-mat! Przecież wszyscy – od niemowlęcia po emeryta – jesteśmy dziećmi Bożymi. Tak głęboko chrześcijańską wersję projektu poprzeć musiałaby nawet posłanka Pawłowicz. Zresztą weźmy to na logikę. Skoro po pół tysiąca dostałby każdy Polak, a nie ma czegoś takiego jak pieniądze publiczne, są tylko pieniądze podatników – w praktyce każdy sam sobie wręczałby co miesiąc 500 zł. Uroczyście wkładał do portfela, cichaczem upychał do skarpety albo przelewał na konto – jak komu wygodnie. Toż to kolosalna oszczędność dla budżetu, zero niezadowolonych i sami szczęśliwi!
Mówią głupcy, że z pustego i Salomon nie naleje. Niedowiarków zapraszamy do Polski. ©