Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
PRZYJMIJMY, że ktoś jest sprawnym łowcą-zbieraczem. W ciągu jednego dnia potrafi upolować cztery ptaki, zebrać mnóstwo owadów, jaj, a nawet schwytać średniej wielkości ssaka. Albo zlokalizować wartościowe bulwy i przynieść całe ich naręcze do miejsca nocnego spoczynku. Jak zabezpieczyć takie zdobycze? Suszenie jest niedoskonałe, a inne metody utrwalania nie zostały jeszcze opanowane. Nie ma rady – trzeba się pogodzić z tym, że część tej żywności się popsuje. Chyba że… łowca-zbieracz zabezpieczy żywność w inny sposób. Nie w czasie teraźniejszym, ale w przyszłości.
Jeśli podzieli jedzenie między siebie i swoich krewnych oraz resztę społeczności, wykupi ubezpieczenie spożywcze. Dziś to on jest sprawnym zdobywcą pokarmu, ale w przyszłości coś mu się może stać, będzie też coraz starszy i mniej sprawny – kto wie, kiedy fortuna się od niego odwróci. Wtedy będzie mógł skorzystać z wykupywanego latami ubezpieczenia. Płacił żywnościowe składki u innych członków społeczności, więc potem i on będzie mógł korzystać z czyichś zasobów.
Takie podejście do dzielenia się zasobami i usługami to – według autorów – jedna z przyczyn ludzkiego „samoudomowienia”. Obcy przedstawiciele Homo sapiens reagują na siebie łagodniej od typowych dorosłych ssaków, które się nie znają, a znalazły się na wspólnym terenie. Może właśnie dlatego, że życzliwość stała się motorem naszego postępu i jedną z przyczyn sukcesu. ©
Brian Hare, Vanessa Woods PRZETRWAJĄ NAJŻYCZLIWSI CCPress