Reklama

Ładowanie...

Nie daj się zjeść

Nie daj się zjeść

14.05.2023
Czyta się kilka minut
Z

ZEBRY spokojnie skubią trawę. Tuż obok – w odległości kilku metrów – wylegują się lwy. Dlaczego roślinożercy nic sobie nie robią z drapieżników? To proste. Jest środek dnia, a z nieba leje się żar. To nie pora, w której kotowate chętnie podrywają się do polowania. Zresztą widać, że są najedzone: w ogóle nie zwracają uwagi na pasące się stada i leżą brzuchem do góry. Tylko po co zebry ryzykują? Przecież nawet jeśli lwy nie rzucą się do ataku, to pasienie się tuż obok nich wiąże się z większym ryzykiem niż wypas z dala od drapieżników.

Czy jednak oddalenie się od drapieżnika na pewno oznacza redukcję zagrożenia? Wróg widoczny to wróg znany – jego ruchy łatwo obserwować, a zachowania da się przewidzieć. Dlatego zebry pasące się obok stada lwów w rzeczywistości korzystają z ich ochrony. Mogą być niemal pewne, że stawiając kopyta tuż przy pyskach odpoczywających drapieżników, nie narażają się na ataki innych polujących: ukrytych, a więc nieznanych i trudnych do przewidzenia. Ryzyko, że inne stado (lwów czy hien) wkroczyłoby na teren konkurentów, jest bardzo małe. Mniejsze niż szansa na aktualny atak śpiącego stada. Takie szacunki są podstawą przetrwania, niezależnie od tego, czy strategią danego gatunku jest ucieczka, kamuflaż, czy jad. Więcej na ten temat dopowie „pani z pszyry”, czyli popularna edukatorka przyrodnicza. ©

Agnieszka Graclik DZIKI PORADNIK PRZETRWANIA Wilga

Ten materiał jest bezpłatny, bo Fundacja Tygodnika Powszechnego troszczy się o promowanie czytelnictwa i niezależnych mediów. Wspierając ją, pomagasz zapewnić "Tygodnikowi" suwerenność, warunek rzetelnego i niezależnego dziennikarstwa. Przekaż swój datek:

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]