Długa droga do demokracji

Czy to koniec irackiej misji? Choć minister obrony Jerzy Szmajdziński sugeruje, że polscy żołnierze opuszczą Irak do końca roku, wydaje się to mało prawdopodobne. Pierwszy powód jest banalny: decyzję w tej sprawie podejmować będzie już nowy rząd.

24.04.2005

Czyta się kilka minut

Poza tym Rada Bezpieczeństwa ONZ zapewne przedłuży wygasający w grudniu mandat, na mocy którego w Iraku przebywają wojska koalicji, o ile poprosi o to iracki rząd (a pewnie poprosi, bo tworzenie nowej armii i policji, szkolonej także przez Polaków, jeszcze potrwa). A jeśli ONZ da nowy mandat, bardziej realne jest, że polska misja będzie zmieniać swój charakter z wojennej na cywilną (spadochroniarzy zastąpią inżynierowie). “New York Times" podał, że do wiosny 2006 r. wojska amerykańskie mogą zostać zredukowane (do 100 tys. ludzi, co zważywszy na wielkość Iraku byłoby kontyngentem minimalnym), gdyż coraz lepiej sprawdza się nowa strategia: od miesięcy Amerykanie nie prowadzą większych akcji przeciw rebeliantom, koncentrując się na szkoleniu irackiej armii i policji (od styczniowych wolnych wyborów liczba zamachów spadła ze 140 do 30-40 dziennie).

Wreszcie, w minionych tygodniach w Iraku przypieczętowano - w efekcie porozumienia grup etnicznych - parytetowy podział władzy: przewodniczącym parlamentu został sunnita Hadszem al-Hassani (większość sunnitów wybory zbojkotowała, jest to więc wyciągnięcie ręki do tej części społeczeństwa), premierem - szyita Ibrahim al-Dżaafari (który za Saddama ponad 20 lat spędził na emigracji), a prezydentem Kurd Dżalal Talabani. Ten ostatni nie tylko zajął miejsce swego wroga, Saddama Husajna, ale stanął na czele kraju, który zwalczał przez ponad 45 lat jako lider kurdyjskiego podziemia.

Transmisję z zaprzysiężenia Talabaniego - który w inauguracyjnym przemówieniu zaoferował dialog sunnickim rebeliantom - oglądały miliony Irakijczyków. Zezwolenie na skorzystanie w celi z telewizora otrzymali także przywódcy dawnego reżimu. Z więzienia nie przeciekły plotki, czy Husajn poprosił o odbiornik.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz, kierownik działów „Świat” i „Historia”. Ur. W 1967 r. W „Tygodniku” zaczął pisać jesienią 1989 r. (o rewolucji w NRD; początkowo pod pseudonimem), w redakcji od 1991 r. Specjalizuje się w tematyce niemieckiej. Autor książek: „Polacy i Niemcy, pół… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 17/2005