Chorwacki homo politicus

Żartuje, że jest pierwszym chorwackim przywódcą odchodzącym na emeryturę - wszyscy jego poprzednicy umarli śmiercią naturalną, zostali zlikwidowani lud drastycznie odsunięci. Stjepan Mesić otworzył Chorwację na Europę, wyciągnął ją ze smutnej, faszystowskiej, spuścizny, a równocześnie jak nikt umiał wywoływać skandale.

18.02.2010

Czyta się kilka minut

18 lutego w centrum Zagrzebia, na placu św. Marka odbyła się uroczysta inauguracja nowego chorwackiego prezydenta - Ivo Josipovića. Do tej pory mało znany Ivo Josipović, profesor prawa na Uniwersytecie w Zagrzebiu, kompozytor,  zastąpi na tym stanowisku charyzmatycznego, czasami kontrowersyjnego Stjepana Mesića. Na inaugurację nowego prezydenta przyjechali prezydenci i premierzy państw Europy i Świata. Zaproszenie odrzucił prezydent Serbii, Boris Tadić, protestując przeciw obecności na uroczystości prezydenta Kosova - Fatmira Sejdiu.

Warto przedstawić postać - dzisiaj już byłego - prezydenta Chorwacji, który podczas swoich dwóch kadencji znacznie wpłynął na światową pozycję tego małego adriatyckiego państwa. Mesić - na Bałkanach zwany zdrobniale "Stipe" - dwukrotnie wybrany w wyborach prezydenckich, w 2000 i 2005 r., sprawował swoją funkcję przez 10 lat. Chorwacja w tym czasie stała się członkiem NATO, stoi u bram Unii Europejskiej ale przede wszystkim objęła pozycję lidera ekonomicznego i politycznego na Bałkanach Zachodnich. To właśnie prezydent Mesić wpłynął na całkowitą demokratyzację swojego państwa, a przede wszystkim otworzył Chorwację na Europę, wyciągnął ją ze smutnej, faszystowskiej, spuścizny, którą zostawił za sobą "ojciec narodu" i pierwszy prezydent niepodległej Chorwacji - Franjo Tudjman.

***

Stjepan Mesić urodził się w 1934 r. w Orahovicy w Chorwacji. Doświadczył czterech form państwowości Chorwacji: od przedwojennego Królestwa Jugosławii, przez satelickie państewko NDH utworzone przy pomocy Hitlera czyli Niezależne Państwo Chorwackie, socjalistyczną Jugosławię marszałka Tito, aż do niepodległej Chorwacji. Z wykształcenia prawnik, karierę polityczną rozpoczął w Związku Komunistów Jugosławii. Pod koniec lat 80. przyłączył się do  Franjo Tudjmana i jego partii HDZ - Chorwackiej Wspólnoty Demokratycznej. Sprawował funkcje m.in. pierwszego premiera Chorwacji, jak też i ostatniego przewodniczącego prezydium SFRJ. W 1994 zerwał współpracę z Tudjmanem oskarżając go o działania mające na celu całkowite zniszczenie Bośni i Hercegowiny i plan  podzielenia jej terytorium realizowany wspólnie z Miloszevićem.

Wybrany w wyborach prezydenckich w 2000 r., aktywnie zaczął walkę z  gloryfikowanym mitem chorwackiego faszystowskiego państwa NDH, obecnym w tym czasie zarówno w mediach jak i kulturze. Zawrócił Chorwację z torów skrajnie prawicowych i  nacjonalistycznych. W niestabilnym okresie po śmierci Tudjmana, Mesić na przedwczesną emeryturę wysłał kilku generałów - "bohaterów wojny o ojczyznę", uniemożliwiając w ten sposób przejęcie władzy przez wojsko.

W ramach tzw. procesu  "de-tudjmanizacji", czyli odstąpienia od dosyć zamkniętej i ostro prawicowej polityki Franjo Tudjmana, Mesić pierwszy przypomniał Chorwatom własne grzechy i to zarówno z czasów drugiej wojny światowej, jak i głośno powiedział o zbrodniach, których dopuściło się także chorwackie wojsko podczas krwawej wojny w latach 90. W 2001 r. udał się z oficjalną wizytą do Izraela, gdzie publicznie przeprosił za wymordowanie około 30 tysięcy Żydów w Niezależnym Państwie Chorwackim, przez chorwackich oddziały wojskowe - Ustaszy. Właśnie dzięki staraniom Mesića Izrael nawiązał kontakty dyplomatyczne z Chorwacją a prezydent Chorwacji zawsze występował w obronie  chorwackiej gminy żydowskiej, dosyć często atakowanej przez środowiska skrajnie prawicowe. Dodatkowo, w ciągu ostatnich trzech lat Mesić aktywnie występował po stronie stowarzyszeń i ośrodków skupujących antyfaszystów chorwackich, broniąc ideałów partyzantów Tity, przypominając o  walce partyzantów Tity z hitlerowskim okupantem,  jak i chorwackimi, serbskimi czy bośniackimi faszystowskimi jednostkami wojskowymi. Nie chwaląc komunizmu i ustroju byłej Jugosławii, Mesić przypomina, że to chorwaccy partyzanci uratowali honor Chorwacji tak strasznie splamiony zbrodniami z czasów drugiej wojny światowej.

***

Analitycy często zarzucali Mesićowi niegodny prezydenta sposób zachowania, mając na myśli żarty i  trochę nieprzemyślane komentarze którymi  dosyć często prezydent Mesić raczył swoich gości i dziennikarzy. Kilkakrotnie wywołał w ten sposób skandal polityczny. Dla przykładu, w okresie konfliktu granicznego pomiędzy Chorwacją a Słowenią, stwierdził, iż Słowenia nie powinna się buntować, gdyż nigdy by nie zaistniała gdyby nie chorwaccy partyzanci.  Jednak ten otwarty, szczery sposób bycia, szeroki uśmiech i masywna sylwetka zjednały mu wyborców od lewicy od prawicy. Podczas popularnych spotkań z obywatelami, tzw. "kawie z prezydentem" Mesića odwiedziło kilkanaście tysięcy ludzi.  Mesić przez dziesięć lat zajmował pierwsze miejsca we wszystkich ankietach popularności w Chorwacji, a zawsze znajdował się w czołówce ulubionych bałkańskich polityków. Według ankiety chorwackiej agencji Plus aż 73% Chorwatów pozytywnie ocenia dziesięcioletnie rządy "Stipe".

Dodatkowo Mesić króluje w Bośni i Hercegowinie - w styczniu b.r.  bardzo ostro zaatakował przywódcę bośniackich Serbów, Milorada Dodika. Dodik już od kilku miesięcy straszy światową opinię publiczną możliwością zorganizowania referendum, na którym Serbowie mieszkający w Bośni zadecydowaliby o odłączeniu się od tego państwa. Na populistyczne deklaracje Serba niestety nikt oprócz Mesića nie zareagował. Chorwacki prezydent stwierdził, że w przypadku jakiejkolwiek próby zniszczenia państwowości sąsiedniej Bośni i Hercegowiny, zainterweniuje chorwackie wojsko. Media bośniackie i chorwackie, jak i Bośniacy i Chorwaci mieszkający w Bośni, wypowiedź Mesića przywitali aplauzem. Chorwacja, członek NATO, jest wyraźnym gwarantem pokoju na Bałkanach, a prezydent Mesić sąsiadom serbskim to dobitnie przypomniał.  Bośniacy z chęcią widzieliby Mesića na pozycji "nadzorcy" Bośni, czyli na stanowisku Wysokiego Przedstawiciela EU w Bośni i Hercegowinie. Kto wie, może do takiej sytuacji kiedyś dojdzie. Stjepan Mesić żartuje, że jest pierwszym przywódcą chorwackim odchodzącym na emeryturę - wszyscy jego poprzednicy umarli śmiercią naturalną, zostali zlikwidowani lud drastycznie odsunięci. Jako "homo politicus" Mesić ma zamiar dalej poświęcić się polityce, zapowiada: "koniec kadencji to nie jest pożegnanie -  do zobaczenia wkrótce!".

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]