Chata Boga Ojca

Wygląda to na łamigłówkę, rebus czy słowną przerzucankę – nie ma jednak rady, jeśli nie chcemy ślizgać się po powierzchni rzeczywistości, trzeba się wziąć za rozszyfrowywanie słów. To one otwierają drzwi do jej wnętrza.

15.11.2014

Czyta się kilka minut

Otóż w każdą niedzielę ogłaszamy, że Syn Boży stał się człowiekiem o imieniu Jezus; że umarł, powstał z martwych i przeszedł do nieba; że „powtórnie przyjdzie sądzić żywych i umarłych, a królestwu Jego nie będzie końca”. Tekst Credo pochodzi z IV w. Został napisany w języku, który już nieco się postarzał. Dlatego powinny nas cieszyć wszelkie próby uwspółcześnienia tych starodawnych zapisów.

Na przykład żyjący w XIX w. August Cieszkowski tak mówi o skutkach wcielenia Syna Bożego: „Odtąd przeto nie będziem poczytywali Nieba za jakiś przybytek bezziemny, ani też Ziemi za jakiś przybytek bezniebny, wskutek czego świat przestanie nam być bezbożnym, a Bóg bezświatowym. Lecz owszem uznamy połączenie Boga ze światem i przysposobienie świata Bogu, oraz ogarnięcie Ziemi przez Niebo i odziedziczenie Nieba przez Ziemię, albowiem będzie to Wniebowstąpienie Ziemi i nawzajem Zstąpienie Królestwa Niebieskiego na ziemię”.

Swego czasu pojawił się także taki oto przekład Ewangelii Jana, zwany „Dobra Czytanka wg św. zioma Janka”, za który tłumacze oberwali srogie cięgi: „A kiedy zbliżała się żydowska Pascha, Jezus poszedł do Jerozolimy. A w świątyni obczaił straganiarzy, którzy chcieli opchnąć woły, owce i gołębie. Wtedy Jezus skręcił na nich bicz, wywalił wszystkich ze świątyni z owcami i wotami, rozsypał im hajs i powywalał stoły. A do dealerów gołębi przyczaił: Zabierać mi to stąd! To jest chata mojego Ojca, nie róbcie mi tu bazaru!”.

Obydwa przywołane teksty mają wspólną zaletę – pozwalają spojrzeć na Jezusa w innym świetle. Przywykliśmy nazywać Jezusa królem, ale czy rzeczywiście pasuje do Niego wyniosły tron, berło, złota korona, futerkowy płaszcz? Tłum dworzan, oddziały wojska, warowny zamek? Według biskupa Rzymu Franciszka, Jezus nawet w kościołach (można dodać: także w klasztorach, domach biskupich i plebaniach) nie czuje się najlepiej. Mówi papież, że dzisiaj Jezus nadal puka do drzwi, ale nie po to, by wejść do kościoła, ale po to, by wyjść. Nie chce też być żadnym „więźniem miłości”.

W każdą niedzielę Jezus zaprasza „wszystkich” nie po to, by Go podziwiano, ale do stołu, na posiłek. Nie zatrzymuje nas przy nim zbyt długo, lecz wysyła z powrotem do domu. Wychodzimy więc z kościoła z Nim, byśmy, jak to powiedział Paweł VI, „śledząc uważnie znaki czasów” starali się „dostosować drogi i metody do wzrastających wymagań naszych dni i zmieniających się warunków społecznych”. Na tym pewnie polega nowa ewangelizacja: na odpowiadaniu na pytania, które zadają ludzie, a nie jedynie na cytowaniu w kółko Biblii i przywoływaniu Tradycji.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Jezuita, teolog, publicysta, poeta. Autor wielu książek i publikacji, wierszy oraz tłumaczeń. Wielokrotny laureat nagród dziennikarskich i literackich.

Artykuł pochodzi z numeru TP 47/2014