Carrie Fisher nie żyje

Jako Leia, była jedyną dziewczyną w chłopięcej fantazji. Na 385 minut czasu trwania oryginalnej trylogii “Gwiezdnych Wojen”, kobiety inne, niż Leia mówią łącznie przez... 63 sekundy.

28.12.2016

Czyta się kilka minut

Kadry z filmu The Star Wars The Force Awakens /
Kadry z filmu The Star Wars The Force Awakens /

Przeżyła imperialne ataki, porwanie przez kosmicznego ślimaka-gangstera, partyzanckie potyczki i próbę zgniecenia w kosmicznym zsypie na śmieci. W swoim drugim, prawdziwym  życiu przeżyła narkotyki, alkoholizm, wzloty, upadki, elektrowstrząsy, romanse i, co może najtrudniejsze, wychowanie w gwiazdorskiej rodzinie w Hollywood.

Carrie Fisher: aktorka, pisarka, scenarzystka, córka legendy musicalu Debbie Reynolds (znanej choćby z “Deszczowej Piosenki”), milionom, może miliardom znana jako Księżniczka Leia, zmarła w wieku zaledwie 60 lat.

Jako Leia, była jedyną dziewczyną w chłopięcej fantazji. Na 385 minut czasu trwania oryginalnej trylogii “Gwiezdnych Wojen”, kobiety inne, niż Leia mówią łącznie przez... 63 sekundy. To zaledwie 3 postacie, z których jedna, anonimowa żołnierka w Imperium Kontratakuje, ma 3-sekundową rolę.

To Leia była więc - niejako z automatu - obiektem westchnień milionów nastoletnich - a dziś kilkudziesięcioletnich - fanów filmu. To jej buńczuczność, charyzma, tupet, przesiąkały cały film. To jej “chemia” z Harrisonem Fordem (jak przyznała w tym roku towarzysząca im także w trwającym przez kilka tygodni kręcenia pierwszej części filmu romansie) i ich pojedynki na sarkazm tchnęły życie w nieco drewniany scenariusz George’a Lucasa. A ona sama, choć scenariusz sprowadzał często jej postać do roli obiektu (Lucas zabronił jej nawet noszenia bielizny pod kostiumem, mówiąc “nie ma bielizny w kosmosie!) potrafiła zmienić ją w coś innego - zadziorny, przekorny symbol girl power.

“Nie jestem aktorką taką, jak Meryl Streep - wspominała potem - takie aktorki podróżują poza siebie i odgrywają postacie. Ja jestem archeologiem. Gram to, czym jestem. Odkopuję co się da. A ta postać jest ode mnie całkiem nieodległa, choć ja nie mam żadnych pistoletów laserowych”

Gwiezdne Wojny dały jej sławę, ale nie pieniądze ani szczęście. Mimo miliardowych zysków imperium Lucasa, ona sama musiała zadowalać się skromnymi tantiemami. Dolary  ze sprzedaży jej podobizny - w postaci plakatów, gadżetów, zabawek, buteleczek z odkręcaną główką a nawet, co odkryła pod koniec życia, sprzedawanego w Kolorado gatunku marihuany nazwanego jej imieniem - trafiały do kieszeni Lucasa, bo młoda, 18-letnia aktorka w kontrakcie zrzekła się praw do swojego wizerunku.

“Teraz kiedy chcę obejrzeć się w lustrze, muszę George’owi wysłać czek” żartowała na uroczystości wręczania Lucasowi kolejnej z licznych nagród.

Nawet wychowanie w gwiazdorskim domu nie przygotowało jej jednak na monstrualną popularność filmu, w którym zagrała: po Gwiezdnych Wojnach nie zdołała już zaistnieć jako aktorka poza epizodami w mniej czy bardziej udanych filmach. Na zawsze pozostała więc Leią. Zaistniała za to na hollywoodzkim targowisku próżności, żyła od imprezy do imprezy, uzależniała się od kolejnych substancji i lądowała na kolejnych odwykach.

Ale wyszła z tego silniejsza. Została pisarką, scenarzystką, i jednym z najlepszych w branży “doktorów scenariuszy”, którzy “podrasowują” historie napisane przez kogoś innego. Bez niej nie mielibyśmy “Zakonnicy w przebraniu”, “Hooka” czy… “Zabójczej Broni 3”. Ale pod własnym nazwiskiem odważnie pisała o swoich problemach. Walczyła o ludzi walczących, tak jak ona, z zaburzeniem dwubiegunowym. I, zwłaszcza w ostatnich latach, stała się błyskotliwym, ciętym obserwatorem hollywoodzkich szaleństw. Jej konto na Twitterze skrzyło od zatroskanej ironii.

“Ludzie chcieliby, żebym powiedziała, że mam dość Lei i że zrujnowała moje życie. Gdyby moje życie tak łatwo byłoby zmarnować, to zapewne zasługiwałoby na zrujnowanie” pisała.

I, po 30 latach, wróciła do tej postaci. Dojrzalszej, smutnej, mądrzejszej, ale po staremu ognistej Generał Lei Organy. Pożegnała się z nią - a widzowie będa mogli to zrobić za rok, w nakręconym już epizodzie VIII sagi.

W ostatnim tweecie, z 21 grudnia, naigrywała się z reżysera “Łotra Jeden”, który nie chciał zatrudnić Carrie Fisher do zagrania.. Carrie Fisher. Pod cyfrową maską Księżniczki Lei znalazła się młoda norweska aktorka. “Ludzie zestarzeli się tak bardzo, że nie da się ich wykorzystać nawet do motion capture (techniki, za pomocą której ruchy i mimika żywego aktora przetwarzane są na ruch cyfrowej postaci - red. ). Zupełny brak posłuszeństwa” pisała.

Kilka dni później wracała z Anglii do swojego domu w Hollywood. Tuż przed lądowaniem doznała ciężkiego zawału serca. Ratownicy przywrócili akcję jej serca, lekarze ustabilizowali jej stan, ale to na dłuższą metę nie wystarczyło.

Księżniczka Leia wróciła do gwiazd. Do legendy. A Carrie Fisher - może nareszcie znalazła spokój.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz naukowy, reporter telewizyjny, twórca programu popularnonaukowego „Horyzont zdarzeń”. Współautor (z Agatą Kaźmierską) książki „Strefy cyberwojny”. Stypendysta Fundacji Knighta na MIT, laureat Prix CIRCOM i Halabardy rektora AON. Zdobywca… więcej