Budowniczy
Józef Sigalin nie został skorumpowany, przekupiony, omotany. Był świetnym architektem, dla którego władza stała się narzędziem, tworzywem i materiałem budowlanym.
Budowniczy
Józef Sigalin nie został skorumpowany, przekupiony, omotany. Był świetnym architektem, dla którego władza stała się narzędziem, tworzywem i materiałem budowlanym.
Ładowanie...
Widziałem go kiedyś. To musiało być lato 1982 lub 1983 r. Lipiec, może pierwsza połowa sierpnia. Wakacje w Domu Architekta.
Był łysy i chudy. Wydawał się ogromny. W książce jest fotografia z tego okresu. Czarno-biała, ale to bez znaczenia. Tamtego lata nie zostało w nim wiele koloru. Może tylko w sińcach pod oczami.
Umarł w grudniu 1983 r. (sprawdzam datę na okładce). Chorował długo. Więc już wtedy praktycznie umierał. Zapowiedział, że opowie anegdotę. Wokół zebrali się słuchacze. Zupełnie świeżą i ogromnie pikantną – ostrzegł i przez chwilę się sumitował, że przyjdzie mu użyć niecenzuralnego wyrazu. To przykuło moją uwagę. Miałem dziesięć lat.
Szybko się zawiodłem. Rzecz dotyczyła Akademii, skąd władze próbowały usunąć rektora czy dziekana. Trwał stan wojenny. W historyjce występował szwarccharakter, jakiś partyjny komisarz. Wyjątkowy sukinsyn, z uczczeniem uszu...
Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!
Masz już konto? Zaloguj się
Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
540 zł 280 zł taniej (od oferty "10 dni" na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Przez 10 dni (to nawet 3 kolejne wydania pisma) będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]