Brudnopis

Świeży, niezależny od uprzedzeń i złudzeń przegląd obecnych postulatów projektowanych na sprzeciwie wobec PO pozwala zbudować kompletną wizję przyszłej Polski.

09.07.2013

Czyta się kilka minut

Jej realizacji oczekuje co najmniej 30 proc. deklarujących twardą chęć głosowania. Lista oczekiwań i życzeń najpewniej nie jest zamknięta, ale już obejmuje kilka sfer, w tym tych kluczowych dla szarej codzienności. Najwyższy czas listę pokazać światu, choćby w formie brudnopisu.

Zacznijmy od sztuki i humanistyki. Postulowany stosunek daje wyobrażenie rodzącego się kanonu piękna. Nienowy to kanon, może dlatego nie dziwi ani specjalnie nie trwoży. Malarstwo akceptowane ma być figuratywne i odpicowane, figury muszą być odziane. Takaż tylko ma być rzeźba, zarówno muzealna, jak i miejska, poezja musi być patriotyczna, wierzbowo--płacząca, proza rozliczeniowa, teatr arcyklasyczny, a kino wojenne. Humanistyka ogólnie ujęta ma być ściśle kibicowska, to znaczy spójna i jasna, debata o niej musi być jednym wielkim narodowym postulatem rymującym się w zrozumiałą przyśpiewkę, wolną od tzw. miazmatów. Klarowność, najlepiej wierszowana i dwusylabowa, jest już obecna. Zdrowo kroczy i zobaczymy, dokąd dokroczy.

Skoro jesteśmy przy zdrowiu i stadionach, to bez wątpienia połączenie, zarówno budowli, jak i medycyny; obraz namalowany dosłownie kilka dni temu. Przyszłość polskiej służby zdrowia od dziesięcioleci tonącej w kłopotach widać wreszcie w barwach niezwykłych. Wiadomo wreszcie, po co te stadiony w Polsce budowano, i po co je modernizowano. Jest na nich czysto, czyściej niż w niejednym szpitalu medycyny konwencjonalnej, opartej na niepojętych w swej szatańskiej mocy antybiotykach.

Rozrywka – podobnież jak sztuki piękne i humanistyka – budzi w masach najważniejsze emocje. Wiele się tu musi zmienić. Ogólnie rzecz biorąc, rozrywka dzisiejsza jest do wyrzucenia na śmietnik historii, ponieważ demoralizuje młodzież, odrywa ją od nauki historii i nakłania do grzesznego rozdziewania się. Pieśniarstwo pozbawione idei musi zniknąć. Pieśniarstwo skłaniające do macanek, czyli tzw. utwory wolne, będą zakazane. Gdyby komuś brakowało skoczności, niech wsłucha się w pieśń country, muzę turystyczną i szantę. Klasyka rocka będzie akceptowana pod warunkiem, że nie nagłośni elementów zbereźnych ani diabelskich. Z obserwacji czynionych ad hoc zarejestrowane już mamy niemal wszystkie te postulaty. Przyszłość naturalnie zweryfikuje stosunek państwa polskiego do rozrywki.

Gastronomia – to też codzienność – winna wrócić do korzeni. Do słowiańskiej misy, do kartofli maszczonych czy, jak kto woli, kraszonych. Wygibasy jedzeniowe zostaną usunięte z przestrzeni żywienia zbiorowego. Stop suszi – potrawie kreującej leminga-szkodnika – schab rulez. Tak to widać. Wolność owszem, pod warunkiem jednak, że jedzenie nie będzie obrażać tradycji.

Transport publiczny – dziedzinę podobnie bliską dnia szarego – czeka najbardziej rewolucyjna przemiana. Zadaniem kolei i spółek tramwajowo-autobusowych będzie wożenie kibiców. Na uniwersytety. Kibiców uszkodzonych podczas akademickich debat tramwaje będą wozić na stadiony, by tam mogli być uzdrowieni bądź wskrzeszeni, w zależności od rozległości i powagi obrażeń. Oczywiście pociągi będą się zatrzymywać w szczerym polu, by kibice mogli sobie ulżyć podczas tzw. ustawek. Dworce zostaną zburzone jako siedliska żebractwa i punkty, z których można nawiać na Zachód.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Felietonista „Tygodnika Powszechnego”, pracuje w Instytucie Literackim w Paryżu.

Artykuł pochodzi z numeru TP 28/2013