Bóg w gościnie

Wtedy, gdy w ciągu dnia jest najbardziej upalnie, Abraham siedzi w wejściu do namiotu. Nagle spostrzega przed sobą trzech mężczyzn. Wita ich, zaprasza w gościnę.

11.07.2016

Czyta się kilka minut

O. Wacław Oszajca /
O. Wacław Oszajca /

Panie, jeśli znalazłem u ciebie łaskę, nie omijaj, proszę, twojego sługi” – mówi. Dlaczego, widząc trzy osoby, zwraca się do nich niczym do jednej? Niektórzy tłumaczą, że jest to jedno z pierwszych objawień Trójcy Świętej, ale są to opinie rzadkie. Żydowscy uczeni w Piśmie twierdzą raczej, że chodzi o trzech aniołów. Podobnie pisze autor Listu do Hebrajczyków: „Nie zapominajcie też o gościnności. Przecież dzięki niej niektórzy, nawet się nie domyślając, ugościli aniołów”. Katoliccy bibliści twierdzą z kolei, że przybysze byli zwykłymi ludźmi, z którymi do Abrahama zawitał sam Bóg.

Aniołowie czy ludzie, ważne jest co innego. To mianowicie, że Bóg przychodzi do człowieka w najmniej oczekiwany sposób i w najmniej oczekiwanym czasie; w okolicznościach zarówno prozaicznie zwyczajnych, jak i przerażających. Kto o zdrowych zmysłach pałęta się po dworze w skwarze południa? (W Rzymie odpowiadają: tylko koty). Z opowiadania o Abrahamie i spotkaniu w cieniu dębów Mamre wypływa zasadniczy wniosek: żadna pora dnia nie jest pozbawiona obecności Boga, lecz żeby się o tym przekonać, trzeba, wzorem patriarchy, uważnie patrzeć na to, co się dzieje na zewnątrz naszego „namiotu”. Delektując się chłodem, siedząc w bezpiecznym miejscu, mieć odwagę poderwać się i wyjść z namiotu, bo oto ktoś przyszedł, ktoś stoi przed progiem.

Jednak pisząc, że „niektórzy, nawet się nie domyślając, ugościli aniołów”, autor Listu do Hebrajczyków chyba się jednak myli. Przecież Abraham wita gości słowami: „Panie Boże, nie omijaj swego sługi”. Po wiekach sytuacja się powtórzy – Syn Boży zjawi się w gościnie u Marii i Marty. Wymowa tego spotkania? Zanim zaczniesz działać jak Marta, najpierw – jak Maria – daj sobie czas na zastanowienie. Zamiast narzekać na innych, pomyśl, czy przypadkiem sam sobie nie jesteś winien.

Podobnie dzieje się w Kościele. Może wcale nie jest najważniejsze wiedzieć, w jaki sposób można być jednocześnie Bogiem i człowiekiem? Albo czy Kościół rzymskokatolicki jest jedynym, prawdziwym Kościołem, a zbawienie wieczne zależy jedynie od tego, jak przebiega przemiana chleba i wina? Ważne natomiast jest, potwierdzone potem przez Jezusa, Abrahamowe odkrycie: Bóg przychodzi w człowieku, jest w ludziach; jest zawsze i wszędzie, a nie tylko w niedzielę podczas mszy. Zamykając Jezusa w liturgii, nie dopuszczamy, by działał w nas również poza budynkiem kościoła. Boimy się, że dotknie naszych czystych sumień i zburzy nasz nieświęty spokój. Nieświęty, bo samolubny. Sprawiliśmy przez to, jak mówił niedawno w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” filozof religii prof. Zbigniew Mikołejko, że „krzyż odwołuje się (...) do czasu świętego, nieruchomego, »wyjętego« z postępowego biegu”. A przecież Jezus powołuje nas po to, byśmy uwierzyli, że On żyje w świecie takim, jaki jest, i byśmy w sobie oraz w innych podtrzymywali „nadzieję nowego świata”. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Jezuita, teolog, publicysta, poeta. Autor wielu książek i publikacji, wierszy oraz tłumaczeń. Wielokrotny laureat nagród dziennikarskich i literackich.

Artykuł pochodzi z numeru TP 29/2016