Będą patrzeć na Tego, którego przebili

Hieronim Bosch, "Sąd Ostateczny" (fragment)

06.03.2007

Czyta się kilka minut

W ciągu kolejnych spotkań rekolekcyjnych próbujemy - zgodnie z podpowiedzią Benedykta XVI (por. "Przesłanie na Wielki Post 2007 roku") - zamyślać się nad tym zdaniem Pisma, zapisanym po raz pierwszy w Księdze Proroka Zachariasza, a powtórzonym dwukrotnie przez św. Jana (w jego Ewangelii i w Apokalipsie). Zanim jednak sięgniemy wprost do refleksji obecnego Papieża, usiłujemy wpierw prześledzić choćby niektóre inspiracje zawarte w pismach Ojców i tradycji egzegetycznej Kościoła.

Tydzień temu zamknęliśmy nasze rozważania niezwykłym cytatem z pism Bedy Czcigodnego: "Wprawdzie i potępieni będą widzieć na sądzie Chrystusa, lecz - jak to jest napisane - »zobaczą Tego, którego przebili«. Jako Króla pełnego [Boskiej] chwały zobaczą Go wyłącznie oczy sprawiedliwych" (Homilia II, 11). Kilka wieków później do myśli Bedy nawiązał sławny cysters angielski Ael­red z Rievaulx (XII w.). Medytując nad tajemnicą Sądu Ostatecznego stwierdzał, że wprawdzie wszyscy zobaczą na nim Chrystusa, jednakże inaczej bezbożni, a inaczej sprawiedliwi (sed aliter impii, et aliter iusti). Pierwsi będą widzieć wyłącznie przebite człowieczeństwo Jezusa, drudzy - Jego bóstwo. I w tym miejscu Aelred przypomina zdanie z Pierwszego Listu św. Jana: "Wiemy, że gdy się On ukaże, staniemy się do Niego podobni, ponieważ ujrzymy Go takim, jakim jest" (1J 3, 2). Zapowiedź widzenia jest tu przeczuwana jako zapowiedź komunii przemieniającej. Widząc Go, sprawiedliwi upodabniają się do Niego. Doświadczenie bóstwa Chrystusa prowadzi ich do ich przebóstwienia. Ich chwała nie jest niczym innym, jak tylko udziałem w Jego Chwale.

To nie wydumana na potrzeby mnichów i pięknoduchów, oderwana od ludzkiego życia poetyka. To raczej ostateczny wymiar przekonania, że każde spotkanie w życiu człowieka pozostawia w nim jakiś ślad, a już z całą pewnością czyni to każda głębsza i angażująca relacja - czyni człowieka kimś innym; może go budować, może degradować; uczynić wspólnikiem grzechu lub uczestnikiem świętych obcowania. Z jakim przestajesz, takim się stajesz... Warto o tym pomyśleć nie tylko w kategoriach moralnych, ale jeszcze bardziej choćby w kontekście swojej codziennej modlitwy! Św. Edyta Stein (Teresa Benedykta od Krzyża) pisze, że to (TO!), co duch ludzki ogarnia swoją medytacją, staje się jego trwałą własnością i jakby "częścią składową jego bytu". Ostateczną prawdę o tym objawi Sąd.

Stąd też zapewne refleksja Ojców, że odrzuceni na Sądzie nie zobaczą nie tylko Chwały Boga, ale także chwały zbawionych! "Żadnemu z niegodnych nie będzie dane na Sądzie widzieć ani chwalebnego majestatu ciała Pana, ani blasku ciał świętych" - to znowu Beda (Homiliae I, 18). Zakryta więc pozostanie przed odrzuconymi nie tylko boskość Odwiecznego Słowa (drugiej Osoby Trójcy), ale także boski wymiar tego Ciała Chrystusowego, jakim jest Kościół. Najwyraźniej, także to Ciało Chrystusowe (Kościół) można postrzegać jedynie jako "przebite" - a więc jako rzeczywistość wyłącznie ludzką; w wieczności odsłonięty zostanie jednak ten jego wymiar (świętość!), który obecnie uchwytny jest tylko przez wiarę.

Nie, nie chodzi o to, by się straszyć Sądem, albo drobiazgową analizą kar ostatecznych. Chodzi dokładnie o coś odwrotnego: o odkrycie, ile wymiarów człowieczeństwa - jaką prawdę o nas samych, o innych, ale także o rzeczywistych więziach między ludźmi w Kościele - otwiera przed nami dopiero przeżywanie rzeczywistej wspólnoty z Bogiem (tu i - w całej pełni - w wieczności!). Ten drugi wymiar zapowiadający rozjaśnienie (Beda używa tu słowa claritas) najgłębszych więzów między nami w Ciele Kościoła przychodzi do nas jako szczególna nadzieja tu i teraz: w miejscu i w czasie, w których ta wspólnota musi się zmierzyć z prawdą o swojej grzeszności, i w którym najłatwiej o dystans do Kościoła, o wyparcie się łączności - albo z oskarżanymi ("zdrajcy!"), albo z oskarżającymi ("lustratorzy!"). Niektóre więzy wydają się nam pozorne (lub zbyt "teoretyczne": łaska, chrzest), inne za słabe (etos, poczucie jedności), jeszcze inne zakwestionowane (hierarchia, prawo, zaufanie); jakby znalazły się w cieniu niejasności, podejrzeń i faktów - sprzed 30 lat i z dnia dzisiejszego. To boli, a czasem podpowiada straszne decyzje. Potrzebujemy ostrego, "klarującego" światła, docierającego do tych pokładów jedności między nami, które zalegają w... samym Bogu. Papież mówi: w Jego miłosierdziu! Bardzo wiele zależy od tego, czy potrafimy się otworzyć na to światło. Już teraz! Jego zbagatelizowanie czy ignorowanie nie tylko skazuje nas na trwanie i pogłębianie podziałów, ale także - w świetle przytoczonych wyżej tekstów - jest degustacją potępienia. Jego przyjęcie - smakowaniem odkupienia, a to zawsze i dla każdego z nas oznacza doświadczenie miłosierdzia - Benedykt XVI pisze: "niepowstrzymanej potęgi miłosierdzia Ojca niebieskiego".

Z tym określeniem wkraczamy w zupełnie nowy obszar medytacji: potęga Sędziego mierzy się potęgą Jego miłosierdzia. Tam, gdzie tradycyjnie egzegeza widziała zasadniczo zapowiedź Sądu, tam papież Benedykt dostrzega przede wszystkim objawienie miłości. Sąd i Miłość! Idą razem. W Bogu - zawsze; w nas - o wiele rzadziej...

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Kardynał, arcybiskup metropolita łódzki, wcześniej biskup pomocniczy krakowski, autor rubryki „Okruchy Słowa”, stały współpracownik „Tygodnika Powszechnego”. Doktor habilitowany nauk humanistycznych, specjalizuje się w historii Kościoła. W latach 2007-11… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 10/2007