Bajka o zmartwychwstaniu

Co skłoniło lewicowego filozofa-ateistę do zajęcia się postacią i myślą Apostoła Narodów? Czy nie tęsknota za prawdziwie mocnym punktem oparcia dla myśli i działania, a także zazdrość o bezwarunkowe posiadanie prawdy?.

12.08.2007

Czyta się kilka minut

rys. M.Owczarek /
rys. M.Owczarek /

Św. Paweł miał bowiem wiarę, której brakuje współczesnym radykałom - wiarę, która przemieniła świat. Zdaje się, że lewicowi myśliciele i aktywiści chcieliby inicjować podobne przeobrażenia...

Lewak faszysta

Alain Badiou to jeden z najbardziej znanych myślicieli współczesnej Francji. Choć przez lata wykładał w prestiżowych paryskich uczelniach (Université Paris VIII, École Normale Supérieure oraz Coll?ge International de Philosophie), jego działalność nie ograniczała się tylko do pracy teoretycznej i dydaktycznej. W latach 60. (i później) był maoistą. Nawet dziś nie wypiera się związków z tą doktryną - pewnie dlatego, że pojęcie zaangażowania politycznego odgrywa w jego filozofii ważną rolę. Właśnie swojej aktywności społecznej i politycznej zawdzięcza rozgłos nie tylko nad Sekwaną, ale przede wszystkim w krajach Ameryki Łacińskiej i, co ostatnio zauważalne, także w świecie anglosaskim. Jego głos wzbudza w ojczyźnie nieustanne kontrowersje - jest bowiem Badiou zdeklarowanym przeciwnikiem demokracji parlamentarnej oraz tradycyjnie rozumianego humanizmu. Kilka lat temu wzniecił ostrą debatę na temat zbytniego wywyższania pojęcia żydowskości jako de facto niepodlegającego krytyce we współczesnym dyskursie. W spór włączyli się m.in. Claude­ Lanzmann (autor głośnego dokumentu "Shoah") i znany filozof-lingwista, a przy tym kolega Badiou z czasu maoistycznych uniesień, Jean-Claude Milner. Autorowi "Ustanowienia uniwersalizmu" nie tylko wypomniano lewackie koneksje, ale nazwano go antysemitą i faszystą - co zresztą nie zaszkodziło jego publicznej estymie.

W młodości Badiou uczęszczał na seminaria głośnego niegdyś marksistowskiego filozofa Louisa Althussera, pozostawał też pod wpływem psychoanalitycznych teorii Lacana. Tych inspiracji nigdy się nie wyrzekł - odzywają się one w jego szeroko dyskutowanych pracach teoretycznych. Najsłynniejszą jest wydana w 1988 r. książka "L'?tre et l'événement", czyli "Byt i wydarzenie" (rozwinięcie tego dzieła to wydana w zeszłym roku praca "Logiques des mondes. L'?tre et l'événement 2"), w której dokonuje analizy kluczowych dla swojej filozofii kategorii.

Cud prawdy

Francuski filozof szuka źródła autentycznego i trwałego zaangażowania jednostki w szerzenie prawdy i przemianę świata. Dlaczego fascynuje go Apostoł Narodów, niestrudzenie głoszący Dobrą Nowinę i prawdę o nowym stworzeniu, będące skutkiem zbawczej misji Chrystusa? Paradoks ten można zrozumieć, przyglądając się podstawowym założeniom teoretycznym myśli Alaina Badiou.

Widzi on świat konstytuowany w porządku społecznym i politycznym jako przerywany przez coś, co nazywa wydarzeniami. Owe wydarzenia przynależą do całkowicie innego wymiaru, wykraczającego poza to, co dane nam w zwykłym doświadczeniu. Wydarzenie niesie bowiem w sobie jakąś szokującą prawdę. Czyni ono czytelnym po raz pierwszy to, co zostało stłumione i zaciemnione przez bieżący porządek rzeczy. Jednak wydarzenie i jego prawda nigdy nie są rozpoznawalne w ramach porządku wiedzy, jaki jest sankcjonowany przez dominujący w danym czasie i okolicznościach porządek społeczny i polityczny. W systemie wyznaczanym przez taki porządek pozostają one niedookreślone.

Wedle Badiou, aby uzyskać prawdziwą podmiotowość, trzeba być otwartym na możliwość objawienia prawdy poprzez wydarzenie. Dzięki wierności, z jaką jednostka do wydarzenia się odnosi, nowy system wiedzy i nowy uniwersalny porządek świata mogą być naprawdę ustanowione. Uznanie wydarzenia za objawienie prawdy oznacza, że ma ona możliwość zaistnienia w odpornym na nią dotychczas systemie umysłowym i społecznym. Akt wiary dokonuje się w świecie, jaki jest nam dany, po to, aby go przemienić. Dlatego prawda może objawić się wierzącym jako cud.

W ujęciu Badiou powstanie i rozwój chrześcijaństwa są doskonałym przykładem przedstawiającym te teoretyczne założenia, dlatego należało bacznie przyglądać się świadectwu, jakie zostawił w swoich listach św. Paweł. Francuski filozof podkreśla jednak, że nie interesuje go ani egzegeza biblijna listów Pawła, ani ich interpretacja teologiczna, ani tym bardziej historiograficzne ujęcie początków chrześcijaństwa. Ciekawi go tylko wiara Apostoła w wydarzenie - określone jako śmierć i zmartwychwstanie Jezusa - dzięki której Paweł zdecydował się na wystąpienie przeciwko obowiązującemu porządkowi umysłowemu, społecznemu i religijnemu, po to, by stworzyć nowy porządek uniwersalny. Nie treść, ale forma tej wiary jest więc istotna. Badiou dostrzega w prawdzie, jaką św. Paweł wywodzi ze śmierci i zmartwychwstania Jezusa, przykład, bo są one dla Apostoła wydarzeniem szczególnym i uniwersalnym.

Kościół, lewica, dialog?

Lewicowy ateista jest w pełni świadom, że św. Paweł nie tylko uznał śmierć Jezusa i Jego zmartwychwstanie za wydarzenie prawdy. Wie, że swoim aktem wiary w wydarzenie Apostoł ustanowił nowy system wiedzy, oparty na wywyższeniu trzech wielkich cnót teologicznych: wiary, nadziei i miłości (miały one odtąd określać subiektywny związek wierzącego z wydarzeniem objawiającym prawdę). Wiara jest wiarą w wydarzenie; jest sądem, że wydarzenie - Chrystus umarły za nas powstał z martwych - naprawdę miało miejsce. Nadzieja to ufność, że ostateczne pojednanie ogłoszone przez wydarzenie (tzn. eschaton, Sąd Ostateczny) rzeczywiście będzie miało miejsce. Miłość natomiast jest cierpliwym wysiłkiem, aby ostateczne pojednanie realizowało się już od teraz, z nieodłączną wizją eschatonu w tle. To długa i ciężka praca nad ugruntowaniem wierności wydarzeniu.

Badiou szczególny nacisk kładzie na wiarę w wydarzenie jako objawienie prawdy, bo bez niej żadne skuteczne zaangażowanie społeczne nie wydaje mu się możliwe. Dlatego za największą z cnót teologicznych uznaje nie miłość, lecz wiarę właśnie. I w tym tkwi wielka trudność, jaką niesie ze sobą jego interpretacja listów i życia św. Pawła. Filozof twierdzi bowiem, że wydarzenie ujawnia się z całą mocą w decyzji o działaniu, u której początku stoi akt wiary w wartość wydarzenia jako objawienia prawdy. Wedle Badiou jednostka może służyć wydarzeniu wiernie, ale samo wydarzenie jest widoczne wyłącznie w postawie zaangażowanej jednostki. Dlatego zmartwychwstanie może francuski filozof nazywać bajką.

Tym samym jednak przyznaje, że zdarzenie nie jest dość rzeczywiste, nie ma dostatecznego umocowania w świecie. Znaczy to ni mniej, ni więcej, że prawda objawiona w wydarzeniu może na powrót ześlizgnąć się do tego porządku społecznego i umysłowego, jaki ponoć miała przezwyciężyć. Akt wiary - sama decyzja o działaniu - zatem nie wystarcza. Nie w samej wierze bowiem, ale w konkretnym działaniu jednostki na rzecz tego, co z jej wiary wypływa i co określa jej nadzieję, ujawnia się znaczenie wydarzenia mogącego zniszczyć istniejący porządek. Dlatego też, dodajmy, miłość - agape jest dla świętego Pawła największa (por. 1Kor 13, 13).

Co dziwić może najbardziej - owe refleksje na temat wydarzenia, triady teologicznych cnót, chrześcijaństwa jako przykładu przemiany skostniałego społecznego i umysłowego porządku przez wiarę, służą jako podstawa do jak najbardziej lewicowego myślenia o zwalczaniu nierówności i konieczności wywrócenia liberalno-kapitalistycznego systemu. Lewica przybliżyła się do myśli chrześcijańskiej jak chyba nigdy dotąd w historii. Choć zbliżenie to dość problematyczne, nie należy pomijać milczeniem faktu, że lewicowa krytyka dominującej obecnie liberalno-kapitalistycznej wizji świata zaczęła znajdować swoje uzasadnienie w teologii.

Pozostaje jeden problem: chrześcijanie nie mogą przyjąć, że zmartwychwstanie to bajka. Święty Paweł wszak uczył, że wiara bez zmartwychwstania Chrystusa i bez naszego zmartwychwstania jest daremna i próżna. Alain Badiou o tym pamiętać nie chce lub może nie potrafi.

SEBASTIAN DUDA jest filozofem i teologiem, pracuje w Katolickim Uniwersytecie w Lowanium.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 32/2007