Bajka o genialnych strategach
Bajka o genialnych strategach

Polska polityka - a może tylko jej komentatorzy - potrzebuje mitu genialnego stratega, który przewiduje rozwój wypadków na kilka ruchów do przodu. Figury, bez wiedzy której nic się stać nie może. Kimś takim na pewno chciał być Lech Wałęsa i świadomie ten mit kreował, otarł się o ten mit Marian Krzaklewski (polityczne scenariusze wyliczał na komputerze), bardzo blisko był "kanclerz" Leszek Miller w 2001 r. Na genialnego stratega mianowano w 2005 r. Jarosława Kaczyńskiego - był nim do czasu, gdy jego ponoć dalekosiężne koncepcje rozbiły się o rozgrywki z "przystawkami" i zakończyły upadkiem rządu. Teraz nimb genialnego stratega zdaje się nosić Donald Tusk.
Charakterystyczne, że wszechmoc danego polityka najszybciej dostrzegają nie jego zwolennicy, ale przeciwnicy - ofiary złowrogich planów, bo przecież nie własnej nieudolności.
Ryzyko...
Dodaj komentarz
Chcesz czytać więcej?
Wykup dostęp »
Załóż bezpłatne konto i zaloguj się, a będziesz mógł za darmo czytać 6 tekstów miesięcznie!
Wybierz dogodną opcję dostępu płatnego – abonament miesięczny, roczny lub płatność za pojedynczy artykuł.
Tygodnik Powszechny - weź, czytaj!
Więcej informacji: najczęściej zadawane pytania »
Usługodawca nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczane przez Użytkowników w ramach komentarzy do Materiałów udostępnianych przez Usługodawcę.
Zapoznaj się z Regułami forum
Jeśli widzisz komentarz naruszający prawo lub dobre obyczaje, zgłoś go klikając w link "Zgłoś naruszenie" pod komentarzem.
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]