Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Chodzi o to – peroruje – że gdy wymyślamy różne historie, stwarzamy nieistniejące światy, do których możemy wchodzić, kiedy tylko mamy na to ochotę. Dzięki temu pewne opowieści, które nas nie dotyczą, które nie są związane z naszym życiem, więcej: które nie są związane z życiem żadnego człowieka, stają się do pewnego stopnia naszymi opowieściami i mogą mieć wpływ na naszą egzystencję. Córka reaguje irytacją i zniecierpliwieniem. Nie chce przenosić się do innego świata. Nie rozumie nawet, dlaczego miałaby czegoś takiego pragnąć, dlaczego miałaby opuszczać przewidywalną rzeczywistość, do której przywykła.
Nie wiem, czy taki właśnie los czeka przyszłe pokolenia, ale wiem, że nie chciałbym żyć w świecie, w którym nie ma już miejsca na fikcję, w którym władza wyobraźni została ostatecznie zdetronizowana. A wydaje się, że jesteśmy na najlepszej drodze do osiągnięcia tego stanu. Pasjami zaczytujemy się w książkach reporterskich, w opowieściach, które pozwalają nam zajrzeć pod podszewkę rzeczywistości. Chcemy prawdy bardziej prawdziwej niż życie i realności bardziej realnej niż nasza codzienność. Zapominamy przy tym o wyobraźni, za pomocą której możemy oderwać się od świata i stworzyć coś całkowicie nowego, nieprzewidywalnego, np. nową formę życia, która okaże się lepsza niż te, które wcześniej znaliśmy.
Więc tak: głosimy pochwałę wyobraźni i wszystkich Was zachęcamy do wywrotowego fikcjotwórstwa! ©℗