Wojenne drogi

Zygmunt Blumenfeld: Dzienniki zesłańca i żołnierza

05.05.2014

Czyta się kilka minut

„Nikomu tyle co jemu nie zawdzięczam” – napisał o autorze tej książki prof. Henryk Markiewicz. Jej wydanie to jedna z ostatnich prac znakomitego literaturoznawcy, zmarłego pół roku temu.


Zygmunt Blumenfeld (1913–1975) był bratem ciotecznym Profesora. Obaj dorastali w Krakowie, Zygmunt ukończył przed wojną prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim, w czerwcu 1939 r. obronił doktorat. 4 września, uciekając przed Niemcami, wraz z ojcem wyszedł z Krakowa. Razem ze spotkanym po drodze Henrykiem dotarli do Kowla, potem do Lwowa, gdzie dołączył do nich Markiewicz-senior, zmobilizowany po wybuchu wojny. Kolejne etapy tułaczki – aresztowanie w 1940 r., wywózkę na Ural i przymusową pracę w lesie, potem, po układzie Sikorski-Majski, wyjazd do Buchary – odbywali wspólnie, a Zygmunt opiekował się młodszym kuzynem, dla którego od dzieciństwa był autorytetem i mentorem. Rozdzielili się dopiero na początku 1942 r., gdy Zygmunt jako jedyny z rodziny został przyjęty do polskiego wojska. Z 4. Batalionem 3. Dywizji Strzelców Karpackich przeszedł szlak wiodący przez Bliski Wschód do Włoch, po wojnie pozostał na emigracji w Wielkiej Brytanii. Henryk Markiewicz wrócił do Polski dopiero w maju 1946 r., jego ojciec zmarł cztery lata wcześniej w szpitalu w Andiżanie. Dzienniki Blumenfelda, przechowane przez jego córkę, są dokumentem wyjątkowym, powstawały bowiem na bieżąco albo – jak otwierająca książkę „Ucieczka przed swastyką” – opracowane zostały na podstawie bieżących notatek. Mamy więc świadectwo naocznego świadka, nieskażone – jak często bywa ze wspomnieniami – zawodnością ludzkiej pamięci, choć czasem ze zrozumiałych względów oszczędne. Świadectwo sporządzone z perspektywy polskiego Żyda identyfikującego się bez reszty z polskością, ale odczuwającego – choć wspomina o tym rzadko i w sposób zawoalowany – konsekwencje swojego pochodzenia. Obrazy zmieniają się kalejdoskopowo – od spokojnego i sytego Krakowa ostatnich dni pokoju, poprzez pierwsze bombardowanie miasta, narastający chaos dni ucieczki, beznadzieję przymusowej pracy w uralskim Ałtynaju, egzotyczną Bucharę, po kolejne etapy szlaku 3. Dywizji: Iran, Irak, Palestyna, Liban, Syria, Aden, znów Irak, znów Palestyna, Egipt, Włochy – aż po Monte Cassino. Oglądamy ten świat oczami bystrego obserwatora, niepozbawionego ambicji literackich, co widać zwłaszcza w reporterskich niemal migawkach z Bliskiego Wschodu i Włoch. A przy tym człowieka po prostu dobrego, przywiązanego do najbliższych i otwartego na innych ludzi.

Opracowanie Henryk Markiewicz, posłowie Andrzej Romanowski. Kraków 2014, Wydawnictwo Universitas, ss. 284.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Tomasz Fiałkowski, ur. 1955 w Krakowie, absolwent prawa i historii sztuki na UJ, w latach 1980-89 w redakcji miesięcznika „Znak”, od 1990 r. w redakcji „TP”, na którego łamach prowadzi od 1987 r. jako Lektor rubrykę recenzyjną. Publikował również m.in. w… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 19/2014