Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Nie potrafię wyobrazić sobie
tej trawy
w innym miejscu.
Widoczność
Na zarośniętej rzece jeden stateczek.
W miejscu gdzie woda jest gładka jeden stateczek.
I jeszcze jeden wypływa z ust i wpływa do zatoki.
Lektura
Małe muszki krążą nad książką. Unosi się nad nią
rurka żółtawego światła. Zamknięte w rurce muszki
krążą mi przed oczami. Robię się senny i dlatego nie zabijam.
Warszawa
Rano pije kawę. Chociaż jej nie lubi.
Lubi owoce. Chociaż ich nie je.
Kładzie się na podłodze żeby zmusić ją do biegu.
Sufit patrzy jej w oczy potrząsa lampą.
Przez całe przedpołudnie osiąga równowagę.
Wieczorem w tym samym miejscu pod zieloną kołdrą
myśli o tym czy bóstwa wykonają resztę prac:
naściągają drewna rozbiorą mięso rozpalą ogień.
Lekcja pierwsza
"Ilu ludzi zginęło w Oświęcimiu?",
spytała pani.
Skuliłem się i modliłem w duchu
żeby było ich
jak najmniej.
Wojciech Bonowicz (ur. 1967) jest poetą, biografem ks. Józefa Tischnera, stałym felietonistą i publicystą "Tygodnika Powszechnego", laureatem Nagrody Literackiej Gdynia (2007). Ostatnio opublikował zbiór wierszy "Polskie znaki".