Wieczna niewiadoma

Pytanie o życie wieczne, które pojawia się w naszych głowach, nie jest – zdaniem wielkich mistrzów duchowych – właściwie postawione.

26.10.2014

Czyta się kilka minut

 / Fot. Andrzej Sidor / FORUM
/ Fot. Andrzej Sidor / FORUM

Gautama Budda, zagadywany przez uczniów, czy arhat – ten, kto osiągnął nirwanę – istnieje po śmierci, odpowiedział milczeniem. A przecież negowanie istnienia „drugiego brzegu”, czyli redukcję rzeczywistości tylko do tego, co uwarunkowane, zmienne, przemijające, Sakjamuni uznawał za najbardziej szkodliwy pogląd. Jego milczenie wobec pytania o istnienie w nirwanie nie ma zatem nic z nihilizmu. Wynika raczej z uznania wszelkich kategorii, którymi opisujemy świat i siebie, za nieadekwatne i nienadające się do sformułowania odpowiedzi.
Milcząc w tym momencie rozmowy, Budda niedaleko jest prawdy Ewangelii. Również i w chrześcijańskich Pismach czytamy odnośnie do tego, co po śmierci, że: „ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują” (1 Kor 2, 9). Rozważając kwestię życia wiecznego, trzeba zawsze pamiętać o powyższym ostrzeżeniu. Żaden obraz, żadna koncepcja – zarówno pochodząca z kart świętych Pism, jak też wypracowana w późniejszej chrześcijańskiej tradycji – nie jest adekwatnym opisem wieczności. Można nawet powiedzieć, że zacytowany fragment listu Pawła do Koryntian jest ostrzeżeniem, by w ogóle nie próbować pojąć, ani tym bardziej wyobrażać sobie rzeczywistości „drugiego brzegu”.
To, co głosi Koryntianom Paweł, sprzeciwia się jednak głęboko zakorzenionemu pragnieniu: w tej gardłowej sprawie ciężko znosimy niepewność – chcemy wiedzieć, co czeka nas po śmierci. Czy spotkamy tam swoich bliskich, a jeśli tak, to w jaki sposób? Jak będziemy wyglądać? Jaką mieć świadomość? Pamięć? Uczucia? Doznania? Lękamy się śmierci – utraty wszystkiego, co znane. A jednak – trzeba zmierzyć się z tym lękiem i związanym z nim pragnieniem.
Ze śmierci życie
Kluczowe fragmenty Pism, które mówią o życiu wiecznym i zmartwychwstaniu, zgodnie opisują istotny w tym względzie duchowy proces: zgodę na śmierć, przejście przez jej próg. Paweł w cytowanym już liście do Koryntian zdecydowanie broni wiary w zmartwychwstanie – jeśli nie ma zmartwychwstania, to i Chrystus nie zmartwychwstał – pisze – a jeżeli Chrystus nie zmartwychwstał, daremna jest nasza wiara (por. 1 Kor 15, 14). Znamienna jest jednak jego odpowiedź na nurtujące Koryntian pytanie: „Jak zmartwychwstają umarli?”. W odpowiedzi przywołuje obraz ziarna, które, zasiane, musi umrzeć, by narodziło się z niego nowe życie. I wyjaśnia: „Zasiewa się w rozpadzie – budzi się niezniszczalne; sieje się pozbawione czci – budzi się w blasku / chwale / pięknie (doxa); sieje się słabe – budzi się mocne; zasiewa się ciało obdarzone duszą – budzi się ciało duchowe. Jeżeli istnieje ciało obdarzone duszą, jest też ciało duchowe. Tak też jest napisane: Stał się pierwszy człowiek, Adam, jako dusza żyjąca, a ostatni Adam – jako duch ożywiający. Nie było jednak najpierw tego, co duchowe, ale to, co obdarzone duszą; duchowe było potem. Pierwszy człowiek z ziemi – ziemski, drugi człowiek – z nieba. Jaki ów ziemski, tacy i ziemscy; jaki Ten niebieski, tacy i niebiescy. A jak odzialiśmy się w obraz ziemskiego, tak też odziejemy się w obraz niebieskiego” (1 Kor 15, 42‑50).
Podobną myśl znajdujemy w Ewangelii Jana: „Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie umrze – mówi Jezus – zostanie tylko samo, ale jeśli umrze, przynosi obfity plon. Ten, kto kocha swoją duszę, gubi ją, lecz wzgardziwszy swoją duszą na tym świecie, ustrzeże ją na życie wieczne” (J 12, 24‑25). Oba teksty zwracają uwagę, że nasza obecna tożsamość – nazwana w Czwartej Ewangelii duszą (psyche), a przez Pawła ciałem obdarzonym duszą (soma psychikon) – należy do tego świata i nieuchronnie wraz z nim przemija. Koniecznym etapem drogi do wieczności i życia jest zatem odwiązanie się od tej tożsamości. Nie oznacza to jednak nihilistycznej rezygnacji, iż w całości jesteśmy „bytem ku śmierci”.
Ktoś mógłby jednak powiedzieć, że sam Paweł nie jest konsekwentny – i mówi o tym, jak będzie „tam” – powstanie, dosłownie „obudzi się”, ciało duchowe (soma pneumatikon), obdarzone doxa – pięknem, blaskiem, mocą i chwałą. Uważna lektura pokazuje jednak, że – owszem – apostoł używa pociągających metafor, jednak powstrzymuje się przed jakąkolwiek precyzyjną ich egzegezą, która dostarczyłaby czytelnikom konkretnych szczegółów przyszłego stanu człowieka. Jedynym konkretem jest wskazanie na ścisły związek ciała duchowego z Tym, który zmartwychwstał jako pierwszy – z Chrystusem. Zmartwychwstanie to jedność ze Zmartwychwstałym – odzianie się w niego lub – jak czytamy w liście do Kolosan – stan, w którym wszystkim w nas (całą naszą tożsamością) jest Chrystus (por. Kol 3, 11).
Tę samą myśl odnajdujemy w Ewangelii Jana: „Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem” (por. J 11, 25), mówi Jezus Marcie z Betanii, w odpowiedzi na jej wyznanie wiary w przyszłe zmartwychwstanie umarłych. W konsekwencji najwłaściwsza wskazówka, na czym polega życie wieczne, brzmi: „na poznaniu jedynego prawdziwego Boga i Jezusa Chrystusa” (por. J 17, 3). Poznanie to jednak – jak pokazuje nie tylko kontekst Czwartej Ewangelii, lecz także szersza chrześcijańska tradycja mistyczna – ma charakter paradoksalny, „ciemny”, z punktu widzenia naszych codziennych kategorii bardziej przypominający brak wiedzy niż wiedzę. Paradoksem jest także to, że choć życie wieczne nie ujawnia się w pełni w naszej przemijającej egzystencji, to nie musimy na nie czekać – dane jest nam już teraz.
Oddychaj wiecznością
Możemy lepiej to uchwycić, zwracając się ponownie do tekstów Pawłowych. Fundamentem jest świadomość wewnętrznej obecności Chrystusa: „Już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus” (Ga 2, 20). W tej perspektywie jaśniejszy staje się następujący tekst odnoszący się wprost do kwestii przemijania i wieczności: „Dlatego to nie tracimy ducha, chociaż bowiem niszczeje nasz człowiek zewnętrzny, to jednak wewnętrzny odnawia się dzień po dniu. Niewielkie bowiem utrapienia naszej chwili obecnej gotują nadmiar nadmiaru chwały / blasku / piękna (doxa) wieczności nam, którzy się wpatrujemy nie w to, co widzialne, lecz w to, co niewidzialne. To bowiem, co widzialne, przemija, to zaś, co niewidzialne, jest wieczne” (2 Kor 4, 16-18).
Nadmiar blasku wieczności dany jest wpatrującym się w niewidzialne. Niewidzialne nie jest jednak czymś, co można zobaczyć, co mogłoby być przedmiotem poznania. Wpatrywanie się w niewidzialne jest stanem świadomości, w którym uwaga nie zatrzymuje się na niczym poznawalnym, do niczego się nie przywiązuje. Przy czym nie chodzi tu o uwagę czysto poznawczą, o teoretyczne zainteresowanie, ale o egzystencjalne lgnięcie lub jego brak. Doświadczenie wieczności jest specyficznym przeżywaniem czasu: człowiek wewnętrzny – który nie niszczeje – odnawia się dzień po dniu, godzina po godzinie, z chwili na chwilę. Jak odkrył to średniowieczny mistyk, Mistrz Eckhart, człowiek żyjący bez przywiązania do „ja”, zawsze „w teraz”, w wolności wobec „przed” i „po”, staje się jednym z (przed)wiecznym Synem.
Lęk przed śmiercią znika dzięki ufności, że Bóg – jak przypomina Jezus saduceuszom – nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych (por. Łk 20, 38). Paradoksalnie jednak, w ufności tej znika także pragnienie zachowania siebie i własnego życia. Duch-dawca życia jest naszym oddechem, ale zatrzymać Go nie sposób – wieje kędy chce.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Filozof i teolog, publicysta, redaktor działu „Wiara”. Doktor habilitowany, kierownik Katedry Filozofii Współczesnej w Akademii Ignatianum w Krakowie. Nauczyciel mindfulness, trener umiejętności DBT®. Prowadzi też indywidualne sesje dialogu filozoficznego.

Artykuł pochodzi z numeru TP 44/2014