W inną stronę

22.11.2021

Czyta się kilka minut

Wojciech Bonowicz / Fot. Grażyna Makara /
Wojciech Bonowicz / Fot. Grażyna Makara /

Głęboka noc, mężczyzna w średnim wieku, pijany jak statek, wraca do domu. Z Kazimierza, Stradomską, Gro- dzką, przez Rynek, wędruje w stronę Krowodrzy, im bliżej celu, tym głośniej wykrzykując: „Cudzoziemcy, przyjeżdżajcie!”. Nie, nie ma na myśli uchodźców, raczej turystów, z myślą o których kilka lat temu otworzył restaurację, a może sklep. Chodnik kołysze nim łagodnie, to znów nieoczekiwanie potrząsa, a nawet rzuca o ścianę. Ulice są prawie puste, wzdłuż jednej stoją samochody, które w ciągu dnia strażnicy miejscy pracowicie zaopatrzyli w żółte blokady. Mężczyzna przystaje na moment zdumiony tym widokiem, a potem krzyczy: „Wracajcie, Anglicy!!!”.

Kim jesteś, strażniku, który tego dnia wraz z kolegą montowałeś blokadę na kole czarnego bmw? Czy wiesz, że wjechała nim do centrum naszego miasta rodzina Włochów, Hiszpanów, Szwedów, ludzi spokojnych i miłych, gotowych zostawić tu trochę pieniędzy? Ktoś zapomniał im powiedzieć, czegoś nie doczytali, może nie mieli drobnych do parkomatu. Wiadomo, żadne to wytłumaczenie, prawo jest równe dla wszystkich, ostatecznie cała operacja, choć kłopotliwa, nie będzie dla nich zbyt kosztowna. Najmilszy strażniku, nie mam do Ciebie pretensji, ale czy spojrzałeś choć przez chwilę w okno na parterze, gdzie wylegiwał się mleczno- biały kot i kwitły dwie guzmanie?

Ach, ileż roboty jest z takim kwiatem! A czy zakwitnie drugi raz? Szanse są niewielkie, zwłaszcza w mieszkaniu, w którym zimą powietrze jest suche. Mlecznobiały kot, czy raczej kotka, zeskakuje z parapetu, krąży wokół miseczki z wodą, w końcu zaczyna pić. Czy gdyby guzmanie mogły biegać, pobiegłyby za nią? Tym, co łączy nas wszystkich, jest czasowa nieruchomość. Ktoś zasnął w fotelu i na chwilę przestał być człowiekiem, to znaczy przestał głaskać, podlewać, szykować jedzenie. Ostatniej nocy na klatce trochę hałasowali Hiszpanie czy Szwedzi – ktoś się przewrócił, ktoś wybuchnął śmiechem. Niemal cała kamienica składa się z mieszkań na wynajem. „Mieszkamy jak w hotelu”, żartują stali lokatorzy. Każda śmierć oznacza, że zwolnił się kolejny numer.

Mężczyzna pijany jak statek przepływa przez skrzyżowanie, które jest ruchliwe za dnia, a późną nocą niebezpieczne: kierowcom zdarza się tu gnać ponad sto dwadzieścia na godzinę. Parę dni wcześniej, kiedy w przychodni czekał na zastrzyk, wywiązała się rozmowa, dlaczego pijani częściej wychodzą cało z wypadków. „Trzeźwe ciało usiłuje się bronić, pijane poddaje się temu, co się dzieje”, tłumaczył starszy mężczyzna w płaszczu. „Mój przyjaciel wracał z imprezy, wpadł pod tramwaj i tylko lekko go poturbowało”, przypomniała sobie pani, która nie chciała usiąść. Ludzie mają rozmaite powody, dla których nie chcą usiąść – pomyślał wówczas, ale nic nie powiedział, bo denerwował się czekającym go zastrzykiem. Teraz był pijany i denerwował się tym, co będzie dalej z jego sklepem lub restauracją.

Gdyby wieczorne wiadomości wyglądały tak jak ten tekst, czy bylibyście zaskoczeni? Zdezorientowani? Źli? Czy gdybyśmy poznawali świat zupełnie inaczej, niż się to nam na ogół proponuje, inaczej też byśmy żyli? Widzimy to, co się nam pokazuje, zapamiętujemy twarze, których wcale nie chcielibyśmy pamiętać. Tematy naszych rozmów ustala ktoś inny. Co by się stało, gdyby nasza uwaga, nasz zachwyt wymknęły się spod tej kontroli? Czy bylibyśmy lepszymi ludźmi? Czy chętniej spieszylibyśmy na ratunek zdesperowanym?

Nie ma odpowiedzi na wiele pytań. Ale niektóre pytania są ważniejsze od innych.©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Poeta, publicysta, stały felietonista „Tygodnika Powszechnego”. Jako poeta debiutował w 1995 tomem „Wybór większości”. Laureat m.in. nagrody głównej w konkursach poetyckich „Nowego Nurtu” (1995) oraz im. Krzysztofa Kamila Baczyńskiego (1995), a także Nagrody… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 48/2021