Użyteczne zarzuty

W partii koalicyjnej siedzi bandyta. Prokuratura zarzuca mu, że zgwałcił kobietę, inną nakłaniał do seksu w zamian za pracę i zmuszał do usunięcia ciąży, dwie inne molestował seksualnie. Na dokładkę planował porwanie wspólnika w interesach dla wymuszenia okupu. Wszystkie te zarzuty usłyszał Stanisław Łyżwiński, poseł Samoobrony, dwa dni po tym, gdy jego partyjnego kolegę, podejrzewanego o ewentualne przyjęcie gigantycznej łapówki, zdymisjonowano ze stanowiska wicepremiera i ministra rolnictwa. Na Łyżwińskim ciążą też, i to od dawna, zarzuty utrudniania egzekucji komorniczej oraz niespłacania 1,5 mln złotych kredytu, które jednak koalicjantom nadal nie przeszkadzają.

18.07.2007

Czyta się kilka minut

Wydaje się, że wreszcie wszystko jest tak, jak trzeba, i jedyne, co należałoby zrobić, to pogratulować wytrwałości dziennikarzom "Gazety Wyborczej", którzy o sprawie seksu za pracę w Samoobronie napisali jako pierwsi. Spokój odbiera jednak dziwny zbieg okoliczności... Dlaczego wcześniej nie raził głównego koalicjanta człowiek, na którym ciąży podejrzenie popełnienia poważnych przestępstw, więc od razu po ich pojawieniu się należało odebrać mu immunitet i zmusić do poddania się przewidzianej prawem procedurze dochodzeniowej? Czy postawienie zarzutów Łyżwińskiemu jest odpryskiem politycznej rozprawy partii rządzącej z jednym z koalicjantów? Prokurator generalny Zbigniew Ziobro już zapewnił, że prokuratura bada udział innych działaczy Samoobrony w aferze. Czy gdyby nie - polityczna użyteczność zarzutów wobec Łyżwińskiego, jakże istotna w obecnej sytuacji - do finału sprawy ciągnącej się od grudnia 2006 r. nadal byłoby daleko? A może te pytania są zupełnie nie na miejscu, bo sprawa jest jednak tak obrzydliwego autoramentu, że pozostaje odetchnąć z ulgą, iż chronione immunitetem bezkarność i bezwstyd doczekają się wreszcie sprawiedliwego osądu.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 29/2007