Reklama

Ładowanie...

Upał

16.06.2014
Czyta się kilka minut
Podobno rybniczanie ze zrozumieniem podeszli do tragedii, która wydarzyła się w mieście.
P

Pracownik elektrociepłowni zostawił swoją trzyletnią córkę na osiem godzin w samochodzie. Był upał, dziecko zmarło. Mężczyzna po prostu zapomniał, że w aucie nie podróżował sam.
Takie mamy czasy – słychać w komentarzach, zarówno w prasie, jak i wśród tzw. normalnych obywateli. Za dużo miał spraw na głowie. Tak się teraz żyje, w pośpiechu, z tysiącem spraw na głowie, nic dziwnego, że człowiek czasem zapomina. Zastanawiające są te reakcje, możnaby się przecież raczej spodziewać, że na ojca spadnie fala nienawiści, że będą mówić o nim „bestia z Rybnika”. Być może tragizm tej sytuacji jest tak oczywisty, że dociera nawet do tych, którzy z łatwością wymierzają wyroki na internetowych forach. Zamiast piętnować, większość z nas zadaje pytanie: „A gdybym to ja siedział (siedziała) za kierownicą?”. Ile razy łamaliśmy podstawowe zasady bezpieczeństwa, ile razy pośpiech, terminy na...

1228

DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!

Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!

Masz już konto? Zaloguj się

Dostęp trzymiesięczny
69,90 zł

Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp roczny
199,90 zł

360 zł 160 zł taniej (od oferty 10/10 na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp 10/10
10,00 zł

Przez 10 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]