Trzech z wielu

Holandia jest odpowiedzialna za śmierć trzech bośniackich Muzułmanów w Srebrenicy. To konkluzja dwóch orzeczeń, które 6 września ogłosił Sąd Najwyższy Niderlandów.

07.09.2013

Czyta się kilka minut

Sprawa, wniesiona przez rodziny ofiar, dotyczyła pracowników holenderskiego batalionu „błękitnych hełmów”, który w czasie wojny w Bośni został wysłany do ochrony jednej z sześciu „stref bezpieczeństwa” ONZ. 13 lipca 1995 r., dwa dni po wejściu do Srebrenicy armii gen. Mladicia, pakujący się do domu Holendrzy odmówili ewakuacji zatrudnionym na miejscu Muzułmanom – m.in. elektrykowi Rizie Mustaficiowi, który schronił się w ich bazie z żoną i dwójką dzieci. Jego (i dwóch innych pracowników) rozstrzelali potem Serbowie.

Trzy nazwiska z pozwu to niewiele w porównaniu z (umowną) liczbą 8372 wyrytą na pomniku upamiętniającym wszystkie ofiary masakry, który stoi dziś pod dawną bazą batalionu. Wyrok nie wpłynie też zapewne na żądania wypłaty odszkodowań podnoszone w holenderskiej prasie przez rodziny tysięcy zabitych, którzy nie byli holenderskimi pracownikami. Dla przyszłości misji pokojowych ma jednak spore znaczenie.

Rozpatrując sprawę sąd uznał bowiem, że decyzje wojskowych wysyłanych przez dane państwo w ramach misji międzynarodowych obarczają jego konto nawet wówczas, gdy – jak to było w Bośni – żołnierze podlegają wielonarodowemu dowództwu. Ponadto sędziowie uznali, że nawet w warunkach wojennych rząd w Hadze miał bezpośredni wpływ na działania batalionu. A w związku z tym – że za porażkę Zachodu w Srebrenicy nie można winić li tylko ONZ.

Po latach – napisano w wyroku – oceny działań żołnierzy w czasie wojny należy dokonywać z dużą ostrożnością. Ale dla kilkunastu tysięcy krewnych ofiar ze Srebrenicy wyrok z 6 września ma i tak znaczenie podstawowe, symboliczne: w końcu wskazuje bowiem tych, którzy zostali wysłani po to, aby chronić cywilne ofiary wojny – i którzy zawiedli.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Marcin Żyła jest dziennikarzem, od stycznia 2016 do października 2023 r. był zastępcą redaktora naczelnego „Tygodnika Powszechnego”. Od początku europejskiego kryzysu migracyjnego w 2014 r. zajmuje się głównie tematyką związaną z uchodźcami i migrantami. W „… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 37/2013