Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Z tej okazji 25 listopada w Sali Kolumnowej Sejmu odbyła się Konferencja XX-lecia Oświaty Niezależnej, w której wzięło udział ponad trzystu przedstawicieli środowiska zaangażowanego w budowanie szkolnictwa niepublicznego w Polsce. Konferencję otworzył Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski. Głos zabrali również: minister edukacji Katarzyna Hall oraz prof. Henryk Samsonowicz (pierwszy minister edukacji III RP wygłosił wykład inaugurujący konferencję).
Min. Hall przypomniała, że wprowadzone w 1989 r. w szkołach niepublicznych rozwiązania wyprzedziły reformę edukacji z końca lat 90.: niektóre pomysły wdrożone przez oświatę niezależną zostały wykorzystane w szkolnictwie publicznym.
Konferencja stała się między innymi okazją do przypomnienia historii powstawania szkolnictwa niezależnego w Polsce.
Historia
O tej historii "Tygodnik Powszechny" pisał w lutym tego roku . Krystyna Starczewska - polonistka, działaczka opozycyjna, twórczyni i dyrektor w słynnej warszawskiej "Bednarskiej", a także tegoroczna laureatka Medalu Św. Jerzego - wspominała: "Po raz pierwszy pomysł, by szkoły były niezależne od Ministerstwa Oświaty i Wychowania, padł w czasie negocjacji pierwszej Solidarności w 1981 roku. Udało się wynegocjować przyznanie prawa do zakładania szkół z własnymi programami. Tyle że wkrótce przyszedł 13 grudnia. Drugi raz ta sama sprawa, z powodzeniem, została podniesiona w czasie rozmów Okrągłego Stołu".
Wkrótce po rozpoczęciu obrad, dokładnie 24 lutego 1989 r., Anna Jeziorna, jedna z liderek Społecznego Towarzystwa Oświatowego (będącego prekursorem ruchu na rzecz szkolnictwa niepublicznego) wygrała w NSA proces z ministrem edukacji o pozwolenie na założenie szkoły. Decyzja położyła podwaliny pod ważny przełom w polskim systemie edukacji.
Pierwsze szkoły niepubliczne zaczęły powstawać we wrześniu 1989 r. (na ponad 30 placówek ok. połowa została założona przez STO), jednak dopiero dwa lata później ustawa o systemie oświaty wprowadziła prawo umożliwiające rozwój edukacji niezależnej.
Po dwóch dekadach od powstania pierwszych szkół sektor oświaty niezależnej obejmuje ponad 2 tys. szkół niepublicznych oraz tysiąc szkół publicznych prowadzonych przez podmioty inne niż jednostki samorządu terytorialnego. Z ich usług korzysta aż 15 proc. uczących się dzieci, a zatrudnienie znajduje kilkadziesiąt tysięcy nauczycieli.
I choć wiele z nich posiada zalety, których często brak szkołom publicznym - np. większa skłonność do innowacyjności, angażowanie do pracy wybitnych nauczycieli czy uspołecznienie (większy wpływ rodziców oraz uczniów na sprawy szkół) - to aktualne pozostaje pytanie o rozwój szkolnictwa niepublicznego w Polsce oraz jego miejsce w całym systemie edukacji.
Wyzwania
Między innymi wyzwaniom na przyszłość poświęcona została konferencja w Sali Kolumnowej Sejmu. Jak mówi Wojciech Starzyński, prezes STO, szkoły niepubliczne nadal potrzebują impulsu do budowania nowej jakości w edukacji. - Niektóre z nich stały się dobrymi rzemieślnikami, a nie mistrzami-kreatorami - ocenia. - Czasami brakuje determinacji, by wprowadzać w życie nowe pomysły.
Jak dodaje Starzyński, na przeszkodzie dalszemu rozwojowi szkól niepublicznych w Polsce stanęło też prawo. - Wprowadzono wiele korzystnych uregulowań - ocenia - ale nadal szkoły społeczne mają problem z dostępem do budynków, które są w rękach samorządów. Powinny powstać ramy prawne, które ułatwiłyby przechodzenie tego majątku w ręce organizacji obywatelskich.
Organizatorzy konferencji nie ograniczyli się do refleksji na temat wyzwań samego sektora szkolnictwa niepublicznego. Wśród najważniejszych wyzwań polskiego systemu edukacji wymieniono potrzebę uspołecznienia szkolnictwa publicznego. - Przez wiele lat STO walczyło o prawo, które umożliwiałoby radom rodziców realny wpływ na szkołę - przypomina Starzyński. - Te rozwiązania zostały wprowadzone kilka lat temu. Teraz trzeba zachęcać rodziców, samorządowców i nauczycieli do współpracy i posługiwania się tym prawem.
Starzyński zwraca też uwagę na potrzebę radykalnej zmiany systemu kształcenia nauczycieli. - Musimy się zastanowić, czy chcemy kształcić matematyków, fizyków, polonistów, którzy w przyszłości być może podejmą pracę w szkołach, czy od razu nauczycieli, którzy posiadaliby przede wszystkim umiejętności wychowawcze i pedagogiczne - mówi prezes STO. - Na uczelniach wyższych powinno się kłaść znacznie większy nacisk na praktyczne przygotowanie do zawodu. Miejscem praktyk mogłyby się stać w większym stopniu szkoły niepubliczne.
Organizatorzy konferencji zwrócili też uwagę na potrzebę dążenia do wyrównywania szans edukacyjnych dzieci i młodzieży oraz stałe doskonalenie systemu sprawdzianów i egzaminów zewnętrznych na różnych poziomach nauczania.
Konferencja odbyła się pod patronatem Federacji Inicjatyw Oświatowych, Krajowego Forum Oświaty Niepublicznej, Przymierza Rodzin oraz Społecznego Towarzystwa Oświatowego.