Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Zakażeniu uległo przynajmniej 1716 pracowników medycznych w Chinach. Skokowy wzrost statystyk ma związek ze zmianą sposobu diagnozowania: z powodu braku zestawów testowych chińskie służby oceniają ryzyko zakażenia za pomocą tomografii komputerowej. W efekcie w połowie ubiegłego tygodnia liczba zgłoszonych przypadków wzrosła nagle o 15 tys.
W niedzielę władze Chin poinformowały, że trzeci dzień z rzędu spada liczba nowych zakażeń – przedstawiając to jako sukces polityki ścisłej kwarantanny miast prowincji Hubei. Reguły są bardzo surowe: ludzi, dla których brakuje miejsc w szpitalach lub ośrodkach kwarantanny (choć powstają kolejne), odsyła się do mieszkań i zabrania z nich wychodzić; podobne ograniczenia dotyczą rodzin osób zakażonych. Władze wprowadziły też takie sposoby walki z rozprzestrzenianiem się wirusa, jak dezynfekowanie banknotów światłem ultrafioletowym.
„Chiny kupiły nam czas, ale nie wiemy, jak dużo” – powiedział dzień wcześniej szef Światowej Organizacji Zdrowia Tedros Adhanom. Zarzucił rządom działanie w cyklach paniki i zaniedbania: „Wydajemy dużo pieniędzy na rozwiązanie problemu epidemii, a kiedy się skończy, nie robimy nic, aby zapobiec kolejnej”. Zagrożenie dla świata ze strony koronawirusa uznał za wyższe niż z powodu „jakiejkolwiek akcji terrorystycznej”; szczególnie niepokoi go wzrost liczby zachorowań wśród osób, które nie odwiedzały Chin. Według ekspertów istnieją szanse na opracowanie szczepionki, ale potrwa to przynajmniej 18 miesięcy.
Tymczasem wśród ekonomistów narasta lęk o skutki epidemii dla gospodarki światowej. Wiele chińskich fabryk wstrzymało produkcję, co powoduje miliardowe straty m.in. dla branży elektronicznej, turystycznej i motoryzacyjnej. Według najbardziej pesymistycznych scenariuszy, jeśli epidemia potrwa ponad 10 miesięcy, jej globalny koszt będzie porównywalny z kosztami kryzysu po upadku Lehman Brothers w 2008 r. ©℗