Sukot i Kohelet

Tora i tradycja ściśle łączą święto Sukot (obchodziliśmy je w zeszłym tygodniu) z wyjściem z Egiptu. Jest to święto pielgrzymie – wierni niegdyś udawali się do Świątyni w Jerozolimie – a zarazem było to święto plonów.

21.10.2019

Czyta się kilka minut

Po dziś dzień buduje się „suki”, czyli imitujące namioty pomieszczenia z przewiewnych materiałów, dach jest prawie otwarty, tak by można było oglądać nocą gwiazdy. Każdego dnia zaproszeni są symbolicznie kolejni ojcowie judaizmu: Abraham, Izaak, Jakub, Józef, Mojżesz, Aaron, Dawid. Pamiętany jest nakaz potrząsania czterema gatunkami roślin, z których każdy reprezentuje inny typ żydów. Pełnię żydowskiego bycia reprezentuje etrog, aromatyczny soczysty owoc (np. cytryna czy pomarańcza). Liturgię ośmiodniową kończy taneczne święto Radość Tory i zaczyna się kolejny cykl czytania Pięcioksięgu.

Na każde święto jest inna księga zwojów do przeczytania. Na Sukot, radosne święto, o dziwo sięgamy po Koheleta medytującego nad marnością ludzkiego żywota. Dlaczego? Jest kilka na to odpowiedzi. Pierwsza zawiera się w słowach z drugiego rozdziału Księgi: „Powiedziałem sobie: idź, nalej sobie w radości i używaj tego, co dobre, ale i to marność” (w tłumaczeniu Anny Kamieńskiej). Kohelet chce prostego szczęścia i wesołości, ale stawia nam ich granice. Nie bardzo wiemy, dlaczego mamy na Sukot nie przekraczać miary zadowolenia, ale być może chodzi o to, by nigdy, nawet w radości, nie zapominać o Stworzycielu. Inną odpowiedź podsuwa połączenie święta z wizją czasu. Kohelet pisze o czasie poruszającym się po kole, o czasie stale powracającym. „Pokolenie przemija, pokolenie przychodzi, a ziemia trwa nieporuszona. Wschodzi słońce, i zachodzi słońce, i dąży do miejsca swego, aby tam świecić. Odchodzi na południe i obraca się na zachód, obraca się, obraca się, odchodzi wiatr i wraca wiatr do swych okolic”.

Jest jeszcze jeden, być może najważniejszy powód, a wiąże się z micwą hakel, zgromadzeniem raz na siedem lat ludu i czytaniem Księgi Powtórzonego Prawa właśnie na Sukot. Kohelet to właśnie ten, który zwraca się do zgromadzenia ludu. Jest to dzień wyjątkowo ważny, bo tego dnia odnowione zostaje Przymierze z całym narodem, am Israel. Naród jako całość ma podlegać prawu i jeśli go nie wypełni, spadną nań kary niezależnie od tego, jak byli sprawiedliwi poszczególni jego członkowie. Zapewne kara na nich spadnie w innym świecie, który nadejdzie (nie ma o nim mowy w Torze). Kohelet uzupełnia niejako przesłanie Pięcioksięgu, mówiąc: „I myślałem w głębi serca, że sprawiedliwy i złoczyńca będzie sądzony przez Boga, bo każde działanie ma swój kres i każdy czyn” (Koh 3, 17). Czytajmy Koheleta w święto Sukot, choć słusznie i dobrze jest czytać stale, bez oglądania się na uroczyste okazje. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
(1951-2023) Socjolog, historyk idei, publicysta, były poseł. Dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego. W 2013 r. otrzymał Nagrodę im. ks. Józefa Tischnera w kategorii „Pisarstwo religijne lub filozoficzne” za całokształt twórczości. Autor wielu książek, m… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 43/2019