Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
ABP HENRYK MUSZYŃSKI: ? Prawie od sześciuset lat prymasostwo związane jest nieodłącznie z Gnieznem, więc wyrażam nadzieję i przekonanie, że tak pozostanie również w przyszłości. Prymasi mieszkali w różnych miejscach. Wielu z nich w Łowiczu, który wówczas należał do archidiecezji gnieźnieńskiej, ale dotychczas nikt nie kwestionował faktu, że stolicą prymasowską było i jest Gniezno. W moim zrozumieniu Ksiądz Prymas Glemp otrzymał tytuł Kustosza Relikwii św. Wojciecha właśnie po to, aby związać nadal prymasostwo ze stolicą św. Wojciecha.
Ojciec Święty Jan Paweł II niejednokrotnie prywatnie, a także publicznie pozdrawiając mnie jako "arcybiskupa stolicy prymasowskiej", dawał wyraz temu, że tak właśnie należy rozumieć ten dodatkowy tytuł Prymasa.
Chodzi więc w tym wypadku o rolę i miejsce Gniezna jako kolebki Kościoła i państwa, a nie o osobę arcybiskupa gnieźnieńskiego, kimkolwiek by on był. Dzisiaj tytuł prymasa ma charakter czysto honorowy, nie wiążą się z nim żadne uprawnienia jurysdykcyjne. Jest to więc pewne wyrównanie do podobnych stolic prymasowskich w Europie, jak Lyon we Francji, Armagh w Irlandii czy Toledo w Hiszpanii.
- Czy w tej sytuacji, zdaniem Księdza Arcybiskupa, kard. Józef Glemp, metropolita warszawski, pozostanie prymasem?
- Osobiście wyrażam przekonanie, że Ksiądz Kard. Glemp nadal powinien zachować tytuł prymasa. Jeżeli Bóg pozwoli doczekać, za półtora roku przechodzę na emeryturę. W nowej sytuacji mój następca ? jeżeli taka będzie wola Ojca Świętego ? jako prymas będzie nadal rezydował w Gnieźnie. W ten sposób zostanie podtrzymana wielowiekowa tradycja, która ma swój głęboki wymiar nie tylko dla archidiecezji gnieźnieńskiej, ale także dla całej Polski.
Kard. Stefan Wyszyński umierając wyraził swoją jednoznaczną wolę, aby także po jego śmierci prymasostwo nadal zostało związane z Gnieznem. Powiedział tak: "Pamiętajcie, tradycją polskości jest powiązanie prymatury z Gnieznem wbrew jakimkolwiek myślom i zamierzeniom".
- Jak w takim razie postrzega Ksiądz Arcybiskup swoją misję jako "arcybiskupa stolicy prymasowskiej"? Co było jej istotą?
- Z perspektywy mojej czternastoletniej posługi w Gnieźnie widzę coraz jaśniej, że przypadła mi rola "pomostu" pomiędzy dawnymi i nowymi czasy. Moje zadanie wiązało się wyraźnie z przygotowaniem i przeprowadzeniem kolejnych jubileuszy św. Wojciecha i z podjęciem europejskiego dziedzictwa, które pozostawił nam Jan Paweł II właśnie w Gnieźnie i które znajduje swój wyraz w kolejnych Zjazdach Gnieźnieńskich.
Wiem również, że Janowi Pawłowi II zależało na tym, by skończyć z dziedzictwem zaborów i umożliwić także archidiecezji gnieźnieńskiej funkcjonowanie na wzór innych diecezji, których biskup powinien rezydować w stolicy własnej diecezji. Chociaż funkcja prymasa jest dzisiaj honorowa, oczekiwania kapłanów i wiernych świeckich w odniesieniu do prymasa są ogromne i wymagają dodatkowego zaangażowania w życie Kościoła.
Sądzę też, że długoletnie doświadczenie Księdza Prymasa Glempa pozwoli mu nadal z wielkim pożytkiem pełnić dotychczasową funkcję prymasa, prędzej niż komuś, kto miałby ją rozpoczynać na czas krótki od nowa.
Fragment wywiadu opublikowanego 26 października przez Katolicką Agencję Informacyjną.