Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Kilka dni temu byliśmy świadkami sporu Jezusa z faryzeuszami, oburzonymi zachowaniem Jego uczniów: oto w szabat – idąc za Jezusem – „zaczęli po drodze zrywać kłosy” (łamiąc przykazanie szabatowego odpoczynku, zob. Mk 2, 23-28).
„To szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu” – odpowiedział Jezus swoim adwersarzom. I tę ogólną tezę poparł przykładem: „Czy nigdy nie czytaliście, co uczynił Dawid, kiedy był głodny on i jego towarzysze? Jak wszedł do domu Bożego… i jadł chleby pokładne, które tylko kapłanom jeść wolno, i dał również swoim towarzyszom” (por. 1 Sm 21).
„Szabat został ustanowiony dla człowieka” – nie chodzi o to, że człowiek ma być centrum wszystkich religijnych instytucji, i że mają się one kręcić wokół niego, służąc wyznaczanym przez niego celom.
Chodzi natomiast o to, że ogłaszając człowiekowi Boże prawa i wzywając go do posłuszeństwa Bożym przykazaniom, trzeba się zwracać do niego z Bożą miłością. Prawo i kult, nakazy i zakazy – są podarowane człowiekowi przez kochającego go Boga. W tym sensie są „dla niego”; nigdy nie są „przeciw” niemu. Bóg nie daje przykazań człowiekowi po to, by go ograniczać (wręcz okraść), czegokolwiek pozbawiać i unieszczęśliwiać.
Kto nie chce patrzeć na człowieka Bożymi oczyma, niech nie waży się ogłaszać mu Bożej nauki.
Bóg nie zabiera (nie kradnie) – Bóg obdarowuje. Właśnie dlatego Bóg chciał się podzielić „swoim” chlebem z Dawidem i jego towarzyszami.
Byli w potrzebie.
Byli głodni.
To wystarczyło, by mogli się nasycić chlebami podarowanymi Bogu.
Zresztą, czy otrzymali wówczas od Pana jedynie chleb? Czy Pan zaspokoił wtedy jedynie ich fizyczny głód? Czy Jezus bez powodu przypomina – znającym się przecież na przepisach świątynnych – faryzeuszom, że tamte chleby mogli spożywać jedynie kapłani?
A może Bóg pozwolił wówczas Dawidowi i jego żołnierzom odkryć na nowo prawdę, że każdy z nich należy do „Ludu Kapłańskiego”? Że noszą w sobie kapłańską godność – że stanowią szczególną Bożą własność: że należą do Pana – tak jak owe chleby pokładne; mogą więc po nie (nie bez należnej bojaźni) sięgnąć.
Pan nie zadowala się zaspokojeniem jedynie naszych elementarnych potrzeb. Dając nam chleb, prowadzi nas dalej – ku darom, bez których nie możemy być jako ludzie w pełni nasyceni.
Ostatecznie liczy się przecież nie to, co od Niego otrzymujemy, lecz to, kim się w relacji z Nim stajemy.
Wszystko to potwierdza zaraz następny Markowy epizod: Jezus w szabat uzdrawia w synagodze człowieka, który ma uschłą rękę. Zanim to uczyni, wydaje mu polecenie: „Stań w środku!” (Mk 3, 3).
Właśnie tak. W centrum – „w środku” – rzeczywistości Kościoła, jego działań, duszpasterstwa i myślenia musi zostać postawiony człowiek (w szczególności cierpiący człowiek). A nie prawo: struktury, rytuały i przepisy. ©