Spirala lęku

Z przykrością przyszło nam oglądać w święto Wojska Polskiego zwierzchnika Sił Zbrojnych i zarazem Prezydenta RP dokonującego przeglądu Kompanii Honorowej WP - a wkrótce potem pododdziałów gotowych do defilady - natrętnie osłanianego przed własnymi żołnierzami przez funkcjonariuszy BOR. Nie wystarczy już asystujący generał, nie wystarczą uzbrojone przecież doborowe kompanie wojska - potrzebni są ludzie w ciemnych okularach z ciemnymi teczkami zawierającymi płyty kuloodporne. Parę dni wcześniej piłka wrzucona przez dzieci na teren prezydenckiej rezydencji w Juracie doprowadziła do dymisji szefa BOR. Spirala lęku zatacza szersze kręgi i oto minister-likwidator Wojskowych Służb Informacyjnych Antoni Macierewicz wyznaje, że nie ufa ochraniającej go Żandarmerii Wojskowej i domaga się ochrony BOR.

21.08.2006

Czyta się kilka minut

Jest faktem, że w 1990 r., roku burzliwej transformacji, ochranianych było z urzędu dwanaście osób w państwie - dziś trzydzieści kilka. Wówczas BOR liczył ok. 650 funkcjonariuszy - dziś dwa tysiące kilkuset. Nikt nie przeczy, że stopień zagrożenia jest w otaczającym nas świecie wysoki. Mimo to trzeba znać miarę choćby dlatego, że im bardziej człowiek jest chroniony, tym bardziej zaczyna się bać. Niedobrze jest głupio ryzykować, ale źle jest także znaleźć się w głupiej sytuacji. Po prostu sprawowanie wysokich funkcji państwowych jest połączone z ryzykiem i trzeba to przyjąć do wiadomości, a mnożenie ochroniarzy nie za wiele tu pomoże. Pomnożymy tylko w ten sposób swój własny lęk.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 35/2006